Jaroslav Silhavy, trener reprezentacji Czech, skomentował mecz z Polską. Szkoleniowiec był bezlitosny dla drużyny Michała Probierza.
Biało-czerwoni swój ostatni mecz eliminacji do Euro 2024 rozegrali z Czechami. Niestety, udało im się wywalczyć zaledwie remis, przez co stracili szansę na bezpośredni awans na turniej. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1-1.
Po meczu na podopiecznych Michała Probierza spadła ogromna krytyka. Kibice byli zawiedzeni postawą Polaków, którzy wyglądali niemrawo i nie potrafili zdominować rywali. Szczególnie oberwało się Robertowi Lewandowskiemu, który zaliczył słaby występ.
Głos ws. meczu z Polakami zabrał szkoleniowiec reprezentacji Czech, Jaroslav Silhavy, bo o nim mowa, wypowiedział słowa, które z pewnością uderzą we wszystkich kibiców naszej drużyny piłkarskiej.
Jaroslav Silhavy bezlitosny dla reprezentacji Polski
– Oczywiście planem minimum był remis w Warszawie, bowiem wiedziałem, że on też da nam przewagę przed meczem z Mołdawią. Z drugiej strony widziałem na boisku, że chłopaki robili wszystko, co mogli, by wygrać – powiedział selekcjoner Czechów.
Na tym jednak nie koniec. Silhavy przyznał, że meczem na Stadionie Narodowym Czesi w zasadzie pogrzebali nadzieje Polaków. Te słowa są wybitnie bolesne, ale również – patrząc na postawę biało-czerwonych w tych eliminacjach – po prostu frustrujące.
– Byłoby pięknie, gdybyśmy wygrali, szczególnie z tak mocnym przeciwnikiem, ale w zasadzie wyeliminowaliśmy Polaków z gry. Gdyby nas pokonali, dalej liczyliby się w walce o bezpośredni awans i czekaliby z niecierpliwością na nasz poniedziałkowy mecz – oświadczył Czech. – Przeciwnik musiał wygrać za wszelką cenę, więc spodziewaliśmy się, że zdominuje nas od początku. Mieliśmy jednak swoje okazje i szkoda, że ich nie wykorzystaliśmy. Końcowy wynik mógł być jeszcze lepszy – dodał.