Magdalena Gudzińska-Adamczyk, lekarka, która próbowała powstrzymać Grzegorza Brauna w Sejmie, udzieliła wywiadu dla dziennika „Fakt”. Ujawniła prawdę na temat swojego stanu zdrowia.
Atak Grzegorz Brauna na chanukowe świece nadal szokuje Polaków. Poseł Konfederacji zgasił je przy użyciu gaśnicy wywołując tym samym międzynarodowy skandal. O sprawie pisały bowiem światowe media, w tym m.in. Agencja Reuters.
Brauna próbowała powstrzymać Magdalena Gudzińska-Adamczyk, lekarka i – jak sama siebie określiła – Żydówka. Kobieta chciała uchronić świecie chanukowe, jednak ostatecznie sama została poturbowana.
?- To nie jest 39 rok. To było straszne. Byłam tam jako Żydówka, Polka. Mam prawo bronić mojego symbolu religijnego – mówiła mi Magdalena Gudzińska-Adamczyk poszkodowana przez G. Brauna. @wirtualnapolska pic.twitter.com/de9z1sIgLV
— Patryk Michalski (@patrykmichalski) December 12, 2023
Magdalena Gudzińska-Adamczyk o swoim stanie zdrowia
Gudzińska-Adamczyk udzieliła wywiadu dla dziennika „Fakt”. Podczas rozmowy ujawniła prawdę na temat swojego stanu zdrowia po ataku Brauna z udziałem gaśnicy. Okazuje się, że nie jest z nią najlepiej.
– Okazało się, że po opuszczeniu Sejmu poczułam się gorzej, straciłam przytomność i musiałam trafić do szpitala. Dziś czuję się już lepiej, ale wciąż nie mogę mówić. Porozumiewam się za pomocą SMS-ów – powiedziała.
Zdradziła również, że w oczach Grzegorza Brauna widziała tylko „nienawiść”. – Pan Braun powiedział do mnie, że ja i tacy jak ja to wstyd i że nie jestem kobietą. Ale znam siebie, wiem, kim jestem i co mam do zaoferowania społeczeństwu – podkreśliła.