Izabela Krzan, była dziennikarka TVP, udzieliła wywiadu dla wprost.pl. Podczas rozmowy opowiedziała o kulisach swojego zwolnienia z telewizji publicznej.
Izabela Krzan była prowadzącą program „Pytanie na śniadanie”. Po zmianie władzy w TVP musiała jednak pożegnać się z pracą. Jak dotąd dziennikarka milczała, aczkolwiek teraz zdecydowała się opowiedzieć o całej sprawie w rozmowie z wprost.pl.
Krzan, która obecnie współpracuje z Krzysztofem Stanowskim w Kanale Zero, przyznała, że zwolnienie z TVP ją zabolało. – Na szczęście szybko udało mi się zamienić to uczucie dyskomfortu na czyny i zadać sobie pytanie, jak ma wyglądać moja zawodowa przyszłość, ale i jaka ma nie być – powiedziała.
Izabela Krzan ujawniła też, w jaki sposób dowiedziała się o zwolnieniu z TVP. Okazało się, że nastąpiło to… podczas rozmowy telefonicznej. – Rozmowa była krótka, usłyszałam, że mój czas w „Pytaniu” dobiegł końca. Sama zadzwoniłam, bo chciałam wiedzieć, na czym stoję. Nie chciałam czekać na rozwój wydarzeń czy dowiedzieć się o podjętych decyzjach z mediów – powiedziała.
Dziennikarka przyznaje, że ekipa „Pytania na śniadanie” była bardzo zgrana, a ona sama mocno się z tymi ludźmi zżyła. – W „Pytaniu na Śniadanie” pracowali świetni ludzie, z którymi zżyłam się, a wizja tego, że już nie będziemy spotykać się ze sobą z taką regularnością, powodowała mały smutek – powiedziała.