W Żurominie na terenie Mazowsza doszło do serii tajemniczych zgonów młodych ludzi. Badania wykazały, że odpowiada za nią nowy groźny narkotyk, który dotarł do Polski. Eryk Matuszkiewicz, toksykolog ze Szpitala Miejskiego im. Raszei w Poznaniu w rozmowie z „Faktem” mówił o działaniu tej substancji.
Za śmierć pięciu młodych osób na Mazowszu odpowiada fentanyl, silnie uzależniający opioid. Jak informuje portal o2.pl, fentanyl jest organicznym związkiem chemicznym, pochodną piperydyny. Jest to najsilniejszy z opioidów na świecie. Podawany jest m.in. pacjentom onkologicznym w końcowej fazie życia.
Toksykolog Eryk Matuszkiewicz w rozmowie z „Faktem” wyjaśnia, że to narkotyk „uśmierzający ból, ale jednocześnie wprowadzający w stan błogości, spowolnienia, senności”. „Fentanyl zabija po cichu i niespodziewanie. Nie ma nawet możliwości, aby zareagować, bo człowiek zapada w sen. Fentanyl wyłącza nam funkcję oddychania, więc po prostu przestajemy oddychać i umieramy. Nawet nie wiemy kiedy” – wyjaśnia ekspert.
Matuszkiewicz podkreślił, że osoby kupujące ten narkotyk nawet nie wiedza, co tak naprawdę kupują. „Nawet sam diler tego raczej nie wie, a ponieważ zależy mu na tym, żeby sprzedać towar, zachwali nam jego wspaniałe działanie” – tłumaczy.
Toksykolog zwrócił uwagę, że ten narkotyk początkowo zyskał dużą popularność w USA. „Myślę, że na fali tej popularności w Ameryce, w Polsce ludzie też chcieli tego spróbować. I widać, że coraz częściej zdarzają się nam przypadki osób trafiających do szpitala po zażyciu fentanylu” – mówi Matuszkiewicz w rozmowie z „Faktem”.
Przeczytaj również:
- 800 plus jednak nie dla wszystkich. Szykują zmiany
- Przez kilka miesięcy nie było go na antenie. Wyjaśniło się, co dalej z przyszłością Kammela w TVP
- Tomasz Lis zobaczył wyniki oglądalności TVP Info. Nie wytrzymał
Źr. „Fakt”; o2.pl