Janusz Rewiński nie żyje. Przed śmiercią aktor uciekł od zgiełku miasta i zaszył się na wsi. Jak zachowywał się podczas swojego ostatniego etapu życia?
Janusz Rewiński przed śmiercią szukał spokoju. Zamieszkał na wsi i miał swoje gospodarstwo oraz dwa wiejskie domki. Jeden znajduje się w Nowodworze, a drugi w Dzielnikach. Obie miejscowości znajdują się pod Mińskiem Mazowieckim.
Jak zachowywał się Rewiński podczas pobytu w mniejszych miejscowościach? Głos w tej sprawie zabrał eks sołtys wsi Nowodwór, Sylwester Strzelec. Okazuje się, że był bardzo serdeczny wobec współmieszkańców.
– Jako znana osoba był bardzo przystępny i nie wywoływał żadnych konfliktów. Gdy jechał samochodem, kłaniał się wszystkim napotkanym mieszkańcom wsi, nawet jeśli nie znał ich osobiście – powiedział Strzelec w rozmowie z serwisem o2.pl.
Sołtys o Rewińskim: po prostu zwykły człowiek
Strzelec przyznaje, że Rewiński uchodził po prostu za „zwykłego człowieka”. – Tak jak chodził po podwórku, tak przyjeżdżał do sklepu, bez żadnych ekstrawagancji, po prostu zwykły człowiek – powiedział.
– Wszyscy go znali, nikt na niego nie zwracał uwagi, że to Rewiński. Rewiński jak Rewiński, aktor to aktor. Jak ktoś go widział pierwszy raz, to pewnie był zainteresowany, a jak myśmy go widzieli co jakiś czas, to nie robił wrażenia – dodał.
Ostatni raz Strzelec widział Rewińskiego w ubiegłym roku. – Jako sołtys nie miałem z nim bliższych kontaktów, ponieważ płacił podatki gdzie indziej. Nie chcę wchodzić w prywatne sprawy innych ludzi. Mieszkał wśród nas znany człowiek i tyle. Szkoda go, bo był naprawdę fajnym człowiekiem, ale na każdego przychodzi czas – oznajmił.