Donald Trump swoim przemówieniem zakończył 4-dniową konwencję wyborczą Republikanów. Kandydat na prezydenta z ramienia tej partii ostrzegł przed nadchodzącym globalnym konfliktem. Jednocześnie zapewnił, że tylko on potrafi powstrzymać wojnę.
Donald Trump ostrzegł przed konfliktem o skali globalnej. „Wojna szaleje teraz w Europie i na Bliskim Wschodzie. Rosnące widmo konfliktu wisi nad Tajwanem, Koreą, Filipinami i całą Azją, nasza planeta chwieje się nad krawędzią III wojny światowej, to będzie wojna, jakiej jeszcze nie było ze względu na broń” – mówił.
Jednocześnie kandydat Republikanów na prezydenta zapewnił, że on nie dopuści do najgorszego. „Zakończę każdy kryzys międzynarodowy wywołany przez obecną administrację, w tym straszliwą wojnę Rosji z Ukrainą, do której nigdy by nie doszło, gdybym był prezydentem” – mówił Trump.
Były prezydent stwierdził też, że są państwa które „uważane za tak zwanych sojuszników, wykorzystują USA”. „Od dawna inne państwa nas wykorzystują. Pomyślcie, często te inne kraje są uważane za naszych tak zwanych sojuszników. Wykorzystują nas od lat, tracimy miejsca pracy, tracimy dochody, a oni wszystko zyskują i spłukują nasze biznesy i naszych ludzi” – powiedział.
Trump nawiązał też do niedawnego zamachu na jego życie. „Nie powinno mnie tu być z wami tej nocy. Nie powinno mnie tu być. Powiem wam, że stoję tu przed wami w tej arenie tylko dzięki łasce Boga Wszechmogącego” – powiedział.
Przeczytaj również:
- Hulk Hogan dał popis na konwencji Trumpa [WIDEO]
- Zajączkowska-Hernik wywołała wrzawę w PE. „Powinna pani trafić do więzienia”
- Groźny wypadek pojazdu wojskowego USA. Lądował śmigłowiec LPR
Źr. Radio ZET