Są granice dobrego smaku! Są granice pogoni za klikalnością – podkreśla Dariusz Szpakowski. Legendarny komentator TVP zareagował w ten sposób na plotki na temat „zastąpienia” przez niego Przemysława Babiarza. Co konkretnie nie spodobało się Szpakowskiemu?
Dariusz Szpakowski to komentator od dekad związany z TVP. To właśnie w Telewizji Polskiej komentował najważniejsze wydarzenia sportowe, takie jak igrzyska olimpijskie, czy finały mistrzostw Europy i Świata w piłce nożnej.
Ostatnio, w kontekście zamieszania z zawieszenie Przemysława Babiarza, portal „meczyki” poinformował, że to właśnie Szpakowskiemu przypadnie zaszczyt komentowania ceremonii zamknięcia igrzysk.
Szpakowskiemu puszczają hamulce. To były nieprawdziwe informacje
Byłaby to konsekwencja konfliktu Babiarza z władzami TVP, której źródłem było wspomnienie o komunistycznym wątku w piosence „Imagine” Johna Lennona podczas otwarcia igrzysk w Paryżu.
Szpakowski ostro zareagował na plotki o tym, że zastąpi Babiarza. „Są granice dobrego smaku! Są granice pogoni za klikalnością. Jesteśmy blisko obłędu” – podkreślił komentator.
„Nie miałem i nie będę komentował ceremonii zamknięcia igrzysk. Pamiętajcie koledzy, jeśli nie macie szacunku do własnego nazwiska, to szanujcie nazwiska innych” – oświadczył.