Kto odpowiada za wysadzenie Nord Stream? Na łamach niemieckiego „Die Welt” ukazał się wywiad z byłym szefem niemieckiej Federalnej Służby Wywiadowczej (BND), który sugeruje, że w sprawę zamieszana jest… Polska.
Wysadzenie gazociągu Nord Stream na Morzu Bałtyckim odbiło się szerokim echem w mediach i było jedną z najbardziej spektakularnych operacji podczas wojny rosyjsko-ukraińskiej.
Teraz po wielu miesiącach od tego wydarzenia „The Wall Street Journal” poinformował, że za operację na Morzu Bałtyckim odpowiedzialne są służby ukraińskie.
Kto wysadził Nord Stream? Niemieckie media wskazują na… Andrzeja Dudę
Na tym jednak nie koniec, bo inną wersję przedstawiono na łamach niemieckiego „Die Welt”. W rozmowie z reporterem dziennika, August Hanning, który do 2005 roku piastował funkcję szefa Federalnej Służby Wywiadowczej (BND), doszukiwał się odpowiedzialności Polski.
Operację określił jako wynik „porozumienia między najwyższymi szczeblami w Ukrainie i Polsce”. – Istniały porozumienia między Wołodymyrem Zełenskim i Andrzejem Dudą w sprawie przeprowadzenia zamachu – oświadczył niemiecki ekspert.
Co ciekawe, strona ukraińska odcina się od wybuchu Nord Stream, sugerując, że było to dzieło służb rosyjskich. Doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Mychajło Podolak, wspomniał o tym wprost.
„Takiego czynu może dokonać jedynie ktoś, kto posiada duże środki techniczne i finansowe. A kto to wszystko posiadał w czasie ataków (na Nord Stream – red.)? Tylko Rosja” – oświadczył w rozmowie z Agencja Reutera. „Ukraina nie ma nic wspólnego z tymi eksplozjami” – podkreślił.