Biznesmen i jeden z liderów rosyjskiej opozycji, Michaił Chodorkowski w rozmowie z „Rzeczpospolitą” mówił o możliwych scenariuszach rozwoju sytuacji międzynarodowej. Jeden z nich zakłada zbrojną konfrontację Rosji z Polską.
Chodorkowski w rozmowie z gazetą rysował trzy scenariusze możliwego rozwoju sytuacji. Pierwszy z nich zakłada porażkę Ukrainy i wygraną Rosji. „Jeżeli Ukraina upadnie, Putin przyjdzie do granic NATO” – zapewnił. „Zachód będzie musiał się zmierzyć z konfrontacją np. Rosji z Polską. To jest całkiem możliwe” – stwierdził rosyjski opozycjonista.
Drugi scenariusz zakłada kompromis z Rosją. Chodorkowski ocenił, że tą ścieżką starają się iść zachodni sojusznicy Ukrainy. „Próbują przekonać Putina i Ukrainę do poszukiwania jakiegoś konsensusu opierając się na obecnej linii konfrontacji. Na Zachodzie nie wszyscy rozumieją, że idąc tym tropem Ukraina potrzebuje zwiększenia wsparcia oraz konkretnej pomocy i gwarancji bezpieczeństwa już po zawarciu rozejmu” -mówił.
„Jest jeszcze trzecia opcja, na którą Zachód nie jest gotów. Chodzi o istotne zwiększenie pomocy wojskowej dla Ukrainy. Dzisiaj armia Putina ma dziesięć razy więcej pocisków niż armia ukraińska. I nawet w tej sytuacji Ukraina się trzyma. Gdyby był parytet broni i amunicji, reżim Putina nie miałby łatwo” – mówił Chodorkowski.
Biznesmen przekonuje również, że Zachód nie powinien zważać na groźby Putina dotyczące użycia broni nuklearnej. „Putin powinien wiedzieć, że jeżeli wciśnie guzik, zginą wszyscy i nic na to nie poradzimy. A dopóki go nie wcisnął, świat powinien prowadzić wobec Rosji taką politykę, jak gdyby Putin tej broni w ogóle nie miał” – podsumował Chodorkowski.
Przeczytaj również:
- Żołnierze Korei Północnej zabici na Ukrainie. Są też ranni
- Przerażające słowa polskiego generała. Czeka nas straszna przyszłość? „Jesteśmy tym pokoleniem”
- Zełenski mówi o końcu wojny. Ma przedstawić plan
Źr. interia; „Rz”