W ukraińskim ataku rakietowym w rejonie Doniecka zginęli żołnierze Korei Północnej. Inni odnieśli obrażenia. Jak wyjaśniają media, to oficerowie z Pjongjangu, którzy odbywali spotkanie z rosyjskimi wojskowymi.
Jak informuje ukraińskie media, na które powołuje się Interia, Ukraińcy 3 października przeprowadzili atak rakietowy w pobliżu Doniecka. W efekcie zginęło ponad 20 wrogów, wśród których znaleźli się również żołnierze Korei Północnej.
Z relacji medialnych wynika, że przybyli w te okolice, aby odbyć rozmowy z przedstawicielami rosyjskiej armii. Wcześniej uczestniczyli w szkoleniu dotyczącym operacji szturmowych. Oprócz zabitych, trzej żołnierze Korei Północnej odnieśli obrażenia.
Dane wywiadowcze o obecności Koreańczyków pojawiały się już wcześniej. Mówiono jednak o jednostkach inżynieryjnych, które na terenie Ługańska i Doniecka miały prowadzić prace budowlane. Mieli występować w roli siły roboczej, której w Rosji brakuje ze względu na wojnę.
Przeczytaj również:
- Zełenski mówi o końcu wojny. Ma przedstawić plan
- Przerażające słowa polskiego generała. Czeka nas straszna przyszłość? „Jesteśmy tym pokoleniem”
- Poszedł na grzyby, znalazł ludzkie zwłoki. Wiadomo, czyje to ciało
Źr. Interia