Emocje przed wyborami w USA sięgają zenitu. Już za kilka dni świat pozna kolejnego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Mieszkający za oceanem były polski bokser Andrzej Gołota nie ukrywa, że pojawiają się u niego bardzo niepokojące przemyślenia związane z sytuacją w Ameryce.
Andrzej Gołota od ponad 30 lat mieszka w Stanach Zjednoczonych. Były bokser nie ukrywa, że politycznie sprzyja Donaldowi Trumpowi i liczy na jego wygraną we wtorek 5 listopada. Uważa, że nie jest to kandydat idealny, ale potencjalna wygrana Kamali Haris oznacza katastrofę.
„Jak Kamala Harris wygra, to będzie tragedia! Absolutna tragedia. Niezależnie od tego, kto zostanie wybrany, będzie źle, ale jak wygra Harris, to będzie tragedia! Naprawdę będzie źle. (…) Jak Trump nie wróci, to będzie tragedia w tej Ameryce. Boże kochany…” – stwierdził Gołota w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego Onet.
„Kamala Harris to jest kobieta, która wszystko robi za coś. (…) Że przeciętny Amerykanin nie jest już tak bogaty? Nie zauważyłem! Przepraszam, ale ja tej biedy nie zauważyłem. Może Harris tak mówi. Dlaczego ma być gorzej?” – dopytywał.
„W San Francisco zawsze było dużo bezdomnych! Jak w 1992 r. przyjechałem do San Francisco, to nie wierzyłem, że może być taka tragedia!” – mówił Gołota.
Przeczytaj również:
- Co za widok! Polski polityk za plecami Donalda Trumpa [FOTO]
- Rosja uderzy na Polskę z Białorusi? Łukaszenka stawia sprawę jasno
- Sikorski nie wytrzymał po słowach Zełenskiego na temat Polski. Odpowiedział bez ogródek
Źr. Sportowe Fakty WP; Przegląd Sportowy