Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski w dosadnych słowa sprzeciwił się pomysłowi zestrzeliwania przez Polskę rosyjskich rakiet nad Ukrainą. Wcześniej o taką możliwość zabiegał szef MSZ Radosław Sikorski.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zabiegał w Stanach Zjednoczonych o zgodę na zestrzeliwanie przez Polskę rosyjskich rakiet nad terytorium Ukrainy. Sprawa może wywołać konflikt w rządze, bo wicepremier z Lewicy Krzysztof Gawkowski w bardzo ostrych słowach skrytykował ten pomysł.
Gawkowski na antenie Radia ZET zaczął od krytyki niedawnych wypowiedzi Zełenskiego. „Mam wrażenie, że ostatnie słowa, które padają z ust prezydenta Zełenskiego, są niegodne polityka, który Polsce wiele zawdzięcza. Przekazany sprzęt, zaopiekowani obywatele, Polska wielkim przyjacielem Ukrainy, hubem transportu. Wydawało mi się, że w takich sytuacjach mówi się do kogoś „dziękuję”, a nie się nagabuje” – mówił minister cyfryzacji.
Następnie uderzył w pomysł zestrzeliwania przez Polskę rakiet. Co ciekawe, o ten pomysł oskarżył znów Zełenskiego, a nie Sikorskiego, czy innego polskiego polityka. „Powiedzmy uczciwie, czego Zełenski chce. On chce, żeby Polska strzelała rakietami nad Ukrainą, to znaczy chce, żeby Polska weszła do wojny, to znaczy, że chce, żeby Polska była w wojnie z Rosją” – mówił Gawkowski.
„Zełenski w tych wypowiedziach chce wciągnąć Polskę do wojny z Rosją. Ja się nie zgadzam na takie wypowiedzi. Mówię to jako polityk rządowy i polityk Lewicy” – podkreślił Gawkowski.
Przeczytaj również:
- Sikorski nie wytrzymał po słowach Zełenskiego na temat Polski. Odpowiedział bez ogródek
- Rosja uderzy na Polskę z Białorusi? Łukaszenka stawia sprawę jasno
- Rosja zapowiada użycie broni atomowej. „Mylą się”
Źr. dorzeczy.pl