Słyszałem, jak mówili do siebie „szybciej, szybciej, bo zaraz tu wejdzie” – relacjonuje Przemysław Wipler. Członek komisji ds. Pegasusa wyjaśnił dlaczego nie przesłuchała Zbigniewa Ziobry. W sieci pojawiło się zaskakujące nagranie. Posłanka KO dyscyplinowała swojego koalicjanta?
W piątek, 31 stycznia, miało dojść do długo wyczekiwanej konfrontacji komisji ds. Pegasusa z byłym ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro. Jednak czas pokazał, że nic z tego nie wyszło.
Wezwany na świadka Ziobro, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, nie stawił się na posiedzeniu. W związku z tym interweniowała policja. Kiedy jednak lider Solidarnej Polski znajdował się w budynkach sejmowych komisja nagle zakończyła obrady. Niedługo przed tym przegłosowano wniosek o zastosowanie kary 30 dni aresztu wobec świadka.
Zdumiewająca sytuacja na posiedzeniu komisji ds. Pegasusa. Nie wiedziała, że na sali są kamery?
Jedynym posłem, który zagłosował przeciwko był Przemysław Wipler. Polityk zdradził później, co stało za dziwnym przebiegiem prac komisji. – Słyszałem, jak mówili do siebie „szybciej, szybciej, bo zaraz tu wejdzie”. Głos chciał zabrać poseł Ćwik, ale mu odmówili, żeby nie przeciągać tego, co było ich prawdziwym celem – powiedział Onetowi.
– Komisja była dziś nastawiona wyłącznie na spektakl. Cenniejsze było dla nich przegłosowanie wniosku o areszt niż przesłuchanie świadka. To kpina – dodał.
Relację Wiplera o dyscyplinowaniu posła Ćwika z Polski 2050 potwierdziło ujawnione później nagranie, które można znaleźć w sieci. Widać na nim poseł Joannę Kluzik-Rostkowską, która potrącała łokciem Sławomira Ćwika, kiedy ten chciał jeszcze zabierać głos na zakończenie prac. Po tym incydencie parlamentarzyści szybko opuścili salę, ogłaszając sukces.