Fiasko rozmów Stany Zjednoczone – Ukraina. Dziennikarz RMF FM Paweł Żuchowski ujawnia, że Donald Trump podjął decyzję po konsultacji m.in. z dwoma politykami o wysokiej randze. „Ukraińcy byli – jak wynika z nieoficjalnych informacji gotowi na kontynuowanie rozmów, po sprzeczkach” – przekonuje.
Piątkowe spotkanie Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem miało być nowym otwarciem w relacjach ukraińsko-amerykańskich. Nadzieje jednak szybko prysły. Rozmowy od początku toczyły się w napiętej atmosferze.
W pewnym momencie doszło do tego, że prezydent Zełenski kłócił się z wiceprezydentem JD Vance’m oraz prezydentem Trumpem. Amerykański przywódca wprost oskarżył swojego gościa o „igranie z III wojną światową”.
Pomimo licznych uszczypliwości delegacja Ukrainy miała błagać USA o kontynuowanie spotkania i podpisanie umowy dot. eksploatacji złóż metali rzadkich na Ukrainie. Wtedy jednak stało się coś, co przechyliło szalę na niekorzyść Kijowa.
To wtedy Trump zdecydował o zerwaniu rozmów. „Prezydent Ukrainy nie jest gotowy na rozmowy”
O nieoficjalnych ustaleniach napisał dziennikarz RMF FM Paweł Żuchowski. „Ukraińcy byli – jak wynika z nieoficjalnych informacji gotowi na kontynuowanie rozmów, po sprzeczkach. Trump miał jednak skonsultować się między innymi z wiceprezydentem Vancem i sekretarzem stanu (Marco – red.) Rubio” – relacjonuje.
„Wówczas zapadła decyzja, że delegacja Ukrainy ma opuścić budynek, bo jak uznali, prezydent Ukrainy nie jest gotowy na rozmowy. Informacje mieli przekazać stronie ukraińskiej szef dyplomacji i doradca do spraw bezpieczeństwa” – dodaje dziennikarz.
Zakończenie rozmów miało gwałtowny charakter. Strona amerykańska nie poczekała nawet na lunch, pomimo, że na korytarzu przed wejściem czekało jedzenie przygotowane do podania.
Stacja Fox News informuje z kolei, że delegacja ukraińska prosiła o kontynuację spotkania sekretarza stanu Marco Rubio i doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego Michaela Waltza. Jednak Rubio i Waltz poinformowali ich, że muszą opuścić Gabinet Owalny.