Wybory prezydenckie zbliżają się wielkimi krokami. Kandydaci dwoją się i troją, by znaleźć sposób, jak przekonać do siebie niezdecydowanych wyborców. Jedną z metod , od lat praktykowanych w Polsce, jest udział środowiska artystycznego. Stąd też liczne listy poparcia, komitety honorowe i spoty z udziałem znanych osób.
O udział w komitecie honorowym został zapytany ostatnio Artur Barciś. Słynny aktor, w programie „Bez żadnego trybu”, przyznał, że nie jest zainteresowany takimi działaniami.
– Nie. Już byłem w komitetach honorowych różnych prezydentów i wiem, że to nie ma większego wpływu. Wszyscy znają moje poglądy, nie ukrywam tego, ale na sztandary się nie nadaję – powiedział.
Artur Barciś o wyborach prezydenckich. Kto, jego zdaniem, wygra?
Co ciekawe, Barciś chwilę wcześniej podzielił się swoimi sympatiami przedwyborczymi. Zapytany przez prowadzącego, kto wygra wybory, odparł: „Nie mam pojęcia. Wierzę, że Trzaskowski”.
Artysta nie unikał też tematu sytuacji politycznej w Stanach Zjednoczonych. Jak przekonuje, że przed wyborami w USA ostrzegał przed konsekwencjami. „Jeśli wygra Trump, to będzie bardzo źle, że w prostacki sposób dogada się z Putinem” – mówił w przeszłości.
Teraz przekonuje, że jego prognoza polityczna sprawdziła się po zmianie władzy w Białym Domu. – To się dzieje, widzimy, co robi. (Wtedy) spadła na mnie fala hejtu – oświadczył.