Szymon Hołownia ogłosił od razu, kogo należy wesprzeć w II turze. Ruch marszałka Sejmu jest niezrozumiały dla Patryka Słowika z Wirtualnej Polski. „Postanowił przerzucić głosy swoich wyborców niczym worek kartofli na Rafała Trzaskowskiego. Zupełnie za nic, w gratisie” – zauważył, w kontekście zapowiedzi Hołowni.
Wyniki exit poll wskazują, że Szymon Hołownia uzyskał w wyborach prezydenckich mniej niż 5 proc. głosów. To porażka lidera Polski 2050, który pięć lat temu rozdawał karty z trzecim wynikiem wyborczym.
Hołownia nie przejmuje się jednak porażką, bo wie, że celem jest obecnie wsparcie dla Rafała Trzaskowskiego. – Musimy w tej II turze dać szansę Rafałowi Trzaskowskiemu. Musimy jasno i wyraźnie powiedzieć, bez żadnych wątpliwości: „Rafał, chcemy ci dać tę szansę” – ogłosił po ujawnieniu wstępnych wyników I tury.
– Przed tobą dwa tygodnie bardzo ciężkiej pracy, żeby pokazać, że rzeczywiście chcesz jednoczyć Polskę, a nie tylko, żeby PO wygrała wybory. (…) Rafałowi trzeba życzyć powodzenia, trzeba go wspierać. Będę gorąco zachęcał wszystkich, którzy mi zaufali, żeby w II turze zaufali Rafałowi – zapowiedział.
Dziennikarz WP zdumiony deklaracją Hołowni: „Zupełnie za nic, w gratisie”
Deklaracja Hołowni jest szeroko komentowana w sieci. Swoją opinią w tej sprawie podzielił się Patryk Słowik z Wirtualnej Polski. „Szymon Hołownia już postanowił przerzucić głosy swoich wyborców niczym worek kartofli na Rafała Trzaskowskiego. Zupełnie za nic, w gratisie. Oczywiście to tak nie zadziała, bo ludzie nie lubią, gdy od razu ich kandydat mówi, na kogo należy głosować” – podkreślił.
Jako przykład rozsądnego postępowania podał Magdalenę Biejat, która stara się uzyskać od Trzaskowskiego konkrety, zanim w jakikolwiek sposób go poprze. Następnie Słowik zwrócił uwagę na wewnętrznie sprzeczny przekaz Hołowni.
„Hołownia starał się odcinać od działań koalicji rządowej, choćby w kwestii okupowania stanowisk w spółkach Skarbu Państwa i najróżniejszych urzędach przez osoby zblatowane z rządzącymi, ale to przecież on i posłowie jego ugrupowania na to pozwalają. Hołownia narzeka na media publiczne. Ale to on żyruje te media publiczne, bo przy twardym „nie” Polski 2050 rozstawiająca wszystkich po kątach Koalicja Obywatelska nie mogłaby mieć takiego podejścia do TVP” – podkreślił.
„Co powinny więc robić mniejsze partie koalicyjne? Odróżniać się od KO, pokazywać, że nie ma nic za darmo, wyszarpywać, ile się da. Czyli robić to, co stara się teraz robić Magdalena Biejat. I czego – niezależnie od opowieści snutych w mediach – nie robi Szymon Hołownia” – podsumował.