Sondażowe wyniki wyborów exit poll mogły zaskakiwać. Szczególnie dobry wynik zanotował Grzegorz Braun, który – jak się okazuje – był mocno niedoszacowany w przedwyborczych sondażach. Polityk zabrał głos zaraz po ogłoszeniu wyników.
„Bóg zapłać serdeczne wszystkim, którzy ten wynik zbudowali, bo przecież ja tutaj tylko kandyduję, a kampanię ktoś musi robić” – mówił Grzegorz Braun zaraz po ogłoszeniu wyników exit poll. Według tych wyników zagłosowało na niego 6,2 proc. wyborców.
„Dziesiątki, setki spotkań, taczki podpisów, hałdy banerów (…) i ta niesłychana aktywność szerokiego frontu gaśnicowego, który teraz jest zmierzony i zważony, bo taki sens tego dzisiejszego werdyktu” – powiedział Grzegorz Braun.
Polityk ocenił, że głosowanie było „odczytem temperatury narodu polskiego”. „To było mierzenie i ważenie przed walką, jaką szeroki front gaśnicowy stoczy, idąc do najbliższych wyborów parlamentarnych” – tłumaczył Braun.
„Szeroki front gaśnicowy musi wprowadzić do następnego parlamentu silną reprezentację polskiej prawicy” – kontynuował Braun. „Wyszliśmy z lasu na pole, a oby to dla nas było pole grunwaldzkie. To jest front, który idzie odzyskać niepodległość i to jest to kryterium kluczowe, którego spełnienia oczekujemy od siebie i od wszystkich, którzy zechcą z nami iść do następnego Sejmu i Senatu” – dodał.
Przeczytaj również:
- Donald Tusk zabrał głos. „Właśnie się zaczyna gra”
- Publicysta Onetu nie ma wątpliwości. „Większe szanse na zwycięstwo ma Karol Nawrocki”
- Hołownia zabrał głos. Od razu zaatakował Brauna
Źr. Polsat News