Szef MSWiA Tomasz Siemoniak odniósł się do serii pożarów, do jakich dochodzi w Polsce. Od kilku dni w wielu miejscach, głównie w różnego rodzaju zakładach produkcyjnych, dochodzi do dużych pożarów.
W niedzielę w Mińsku Mazowieckim, a w poniedziałek w Siemianowicach Śląskich. To dwa z serii ostatnich pożarów, do jakich dochodzi na terenie Polski. Po podpaleniu hali na Marywilskiej, tego typu zdarzenia od razu budzą podejrzenia obcej ingerencji. Również minister Tomasz Siemoniak przyznał, że służby poważnie traktują taki scenariusz.
Szef MSWiA ujawnił, że w tym roku odnotowano już wiele prób sabotażu na terenie Polski. „Traktujemy poważnie wszystkie sygnały o pożarach – zwłaszcza tych dużych. Od stycznia 2024 r. mieliśmy do czynienia z kilkunastoma próbami aktów dywersji” – powiedział Siemoniak.
„Każde duże zdarzenie, każdy pożar, każda próba podpalenia jest oceniana z punktu widzenia, czy może być efektem aktu dywersji. Jesteśmy w kontakcie tutaj oczywiście z Państwową Strażą Pożarną, która zadysponowała siły i najważniejsze w tym momencie jest to, żeby prowadzić akcję gaśniczą, żeby minimalizować ryzyko dla okolicznego terenu” – mówił minister. Siemoniak poprosił również, aby „pochopnie nie formułować żadnych wniosków”.
„Jeżeli chodzi o pożar w Mińsku Mazowieckim – dopiero teraz po wygaszeniu są w stanie wejść eksperci i dokonać jakichkolwiek ocen. Zakończyły się oceny dotyczące pożaru w Ząbkach, ale tu prokuratura we właściwym momencie będzie informowała opinię publiczną” – powiedział Siemoniak.
Przeczytaj również:
- Migrant zaatakował żołnierza na granicy. Prokuratura sprawdzi… żołnierza
- Są wyniki najnowszego sondażu. Zaskakujący wynik Brauna!
- Koszmar w powiecie gliwickim. Kierowca zginął na miejscu, nie miał szans
Źr. Interia