Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ wszczęła śledztwo i sprawdzi, czy polski żołnierz zaatakowany przez migranta nie przekroczył uprawnień – informuje radio RMF FM. Chodzi o incydent, do którego doszło 10 lipca na granicy z Białorusią. Agresywny migrant z Afganistanu zaatakował polskiego wojskowego. Ten w obronie oddał strzały z broni gładkolufowej.
Do niebezpiecznego incydentu doszło niedaleko Michałowa na Podlasiu. Jak informuje radio RMF FM, trzech imigrantów próbowało przeprawić się przez rzekę. Na widok polskich żołnierzy dwóch z nich zawróciło. Jeden migrant przedostał się jednak na polski brzeg.
Migrant zachowywał się bardzo agresywnie i zaatakował jednego z polskich żołnierzy. Wówczas w kierunku napastnika oddano strzały gumowymi pociskami z broni gładkolufowej. Napastnika udało się obezwładnić. Na szczęście polski żołnierz nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Migrant został zatrzymany i odwieziony do zamkniętego ośrodka. W sprawie czynnej napaści na żołnierza śledztwo prowadzi żandarmeria wojskowa. Jak się jednak okazuje to nie wszystko, bo sprawą zainteresowała się również prokuratura. Jednak pod lupę nie wzięła agresywnego napastnika, tylko… polskiego żołnierza.
Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ już wszczęła śledztwo w sprawie incydentu, do którego doszło 10 lipca na granicy z Białorusią. Śledczy sprawdzą, czy nie doszło tam do przekroczenia uprawnień przez polskiego żołnierza, który miał strzelać z broni gładkolufowej do Afgańczyka -informuje radio RMF FM. Chodzi o paragraf 231 kodeksu karnego, czyli nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego.
Przeczytaj również:
- Są wyniki najnowszego sondażu. Zaskakujący wynik Brauna!
- Patryk Jaki: „To co szykowali, to definicja zamachu stanu”
- Trump spotkał się z szefem NATO. Wyznaczył termin Putinowi! Rosji zostało niewiele dni…
Źr. RMF FM