Wydarzeniem drugiej kolejki grupy B było rekordowe zwycięstwo Hiszpanów, którzy rozbili Tahiti 10-0. Ważniejszy dla układu tabeli był jednak mecz, w którym zmierzyły się ze sobą reprezentacje Nigerii i Urugwaju.
Wszyscy kibice zastanawiali się iloma golami wygrają mistrzowie świata i Europy z amatorską reprezentacją z wyspy Tahiti. Gdy w 5. minucie do siatki trafił Fernando Torres wydawało się, że padnie dwucyfrowy wynik. Jednak po pół godzinie gry na tablicy wciąż widniał wynik 1-0 i można było odnieść wrażenie, że rezerwowi, którzy dostali szansę od trenera del Bosque, potraktują Tahitańczyków ulgowo. W 31. minucie rozpoczął się jednak festiwal strzelecki mistrzów świata i Europy, którzy na przerwę schodzili prowadząc 4-0. W II połowie reprezentanci La Furia Roja okazali się jeszcze bardziej bezlitośni i skończyło się na wyniku 10-0. Cztery gole strzelił Fernando Torres, trzy David Villa, dwa David Silva i jednego Juan Mata.
Czytaj także: Puchar Konfederacji: Brazylijczycy zaskakująco wysoko pokonali Hiszpanów i wygrali turniej
Spotkanie Nigeria – Urugwaj zapowiadało się niezwykle ciekawie, ponieważ od wyniku tego meczu w dużej mierze zależało, która drużyna zajmie 2. miejsce w grupie i będzie walczyła w półfinale. Nigeria, mimo że optycznie przeważała i oddała więcej strzałów, przegrała 1-2 i mocno skomplikowała sobie sytuację, ponieważ Urugwaj może już przed meczem z Tahiti dopisać sobie 3 punkty i jest już jedną noga w półfinale. Zespół z Afryki, żeby zająć drugie miejsce musi wygrać z Hiszpanią i liczyć na potknięcie Urugwaju.
Fot: cabezadeturco/flickr