Brazylia w finale była bardziej zdeterminowana i skuteczniejsza niż mistrzowie świata i Europy. Wcześniej, w meczu o 3. miejsce Włochy potrzebowały rzutów karnych, by pokonać Urugwaj.
To właśnie pojedynek Italii z Urugwajem był chyba najbardziej emocjonującym spotkaniem całego Pucharu Konfederacji. W meczu rozgrywanym w Salvadorze było wszystko: dużo akcji i strzałów, świetne obrony bramkarzy, błąd sędziego, piękne gole, czerwona kartka i rzuty karne. Celeste dwukrotnie przegrywali ze Squadra Azzurra, ale dwukrotnie za sprawą Cavaniego doprowadzili do remisu. W dogrywce w 110. minucie boisko za drugą żółtą kartkę opuścił Ricardo Montolivo i Włosi musieli grać w osłabieniu. Utrzymali remis, a w serii rzutów karnych Gianluigi Buffon obronił trzy jedenastki i to piłkarze Cesare Prandelliego cieszyli się z miejsca na podium.
Urugwaj – Włochy 2-2 pd. k. 2-3
E. Cavani (58, 78) – D. Astori (24), A. Diamanti (73)
Czytaj także: Niesamowite Derby Madrytu, pogoń Barcy w lidze
Karne: Forlan – broni Buffon, Aquilani – gol, Cavani – gol, El Shaarawy – gol, Suarez – gol, De Sciglio – broni Muslera, Caceres – broni Buffon, Giaccherini – gol, Gargano – broni Buffon.
Urugwaj: Muslera – M. Pereira (81. A. Pereira), Lugano, Godín, M. Caceres – Gargano, Arevalo (107. D. Perez), C. Rodriguez (56 A. Gonzalez) – Cavani, Forlan, L. Suarez.
Włochy: Buffon – Maggio, Astori (96. Bonucci), Chiellini, De Sciglio – Candreva, De Rossi (70. Aquilani), Montolivo – Diamanti (82. Giaccherini), Gilardino, El Shaarawy.
W meczu finałowym rozgrywanym na Maracanie, czyli na Estadio Jornalista Mario Filho Brazylijczycy szybko, bo już w 2. minucie za sprawą Freda, wyszli na prowadzenie. Hiszpanie mieli mało klarownych sytuacji bramkowych. Najbliżej doprowadzenia do wyrównania był Pedro Rodriguez, ale piłkę po jego strzale sprzed linii bramkowej wybił David Luiz. Kiedy wydawało się, że do przerwy będzie 1-0 dla gospodarzy, przypomniał o sobie Neymar. Zawodnik Canarinhos z numerem 10 sprytnie uciekł z pozycji spalonej, otrzymał podanie i świetnym strzałem pokonał Ikera Casillasa. Po raz drugi nie popisał się prawy obrońca La Roja, Alvaro Arbeloa. Del Bosque w przerwie zdjął go z boiska i wpuścił Cesara Azpilicuetę. Wszyscy zastanawiali się, czy Hiszpania podniesie się z kolan w II połowie, ale tuż po jej rozpoczęciu było już 3-0. Pięknym technicznym strzałem popisał się Fred. Asystował mu rezerwowy prawy obrońca Hiszpanów. Brazylijczycy trafili w słaby punkt najlepszej drużyny Europy. La Furia Roja kończyła w 10, ponieważ za faul na Neymarze czerwoną kartkę ujrzał Gerard Pique. Mimo to Julio Cesar musiał kilka razy popisać się swoim kunsztem po strzałach Hiszpanów, którzy dążyli do zdobycia honorowego trafienia. Mieli wyborną okazję, bo po faulu na Jesusie Navasie sędzia wskazał na wapno. Z rzutu karnego w bramkę nie trafił jednak Sergio Ramos.
Zwycięstwo Brazylii może nieco uspokoić niezadowolenie społeczne wywołane polityką brazylijskiego rządu.
Brazylia – Hiszpania 3-0
Fred (2, 47), Neymar (44)
Brazylia: Cesar – D. Alves, Silva, D. Luiz, Marcelo – Paulinho (88. Hernanes), Gustavo, Oscar – Hulk (73. Jadson), Neymar, Fred (80. Jo).
Hiszpania: Casillas – Pique, Ramos, Alba , Arbeloa (46. Azpilicueta) – Iniesta, Xavi, , Busquets, Mata (52. Navas) – Pedro, Torres (59. Villa).
Najlepszym zawodnikiem został Neymar, który otrzymał Złotą Piłkę. To zrozumiała decyzja, bo nowy piłkarz FC Barcelona strzelił 4 gole, zaliczył 2 asysty i był motorem napędowym zespołu. Kontrowersje wzbudził natomiast brak uznanie dla Andrei Pirlo, który był filarem reprezentacji Włoch. Srebrna Piłka powędrowała bowiem do Andresa Iniesty, a Brązowa Piłka do Paulinho.
Najlepszym golkiperem turnieju wybrany został Julio Cesar. Złotego buta otrzymał Fernando Torres, który strzelił 5 goli, tyle co Fred, ale zaliczył w turnieju mniej minut. Nagroda Fair Play powędrowała do Hiszpanii.
Fot: TY