W polskim parlamencie szykują się istotne zmiany na kluczowych stanowiskach. Lider Polski 2050, Szymon Hołownia, potwierdził swoje plany odejścia z roli marszałka Sejmu, co jest częścią szerszych ustaleń w ramach koalicji rządzącej.
Według zapowiedzi, proces rotacji na fotelu marszałka Sejmu rozpocznie się w połowie listopada 2025 roku. Szymon Hołownia planuje formalnie złożyć dymisję 13 listopada, ale jej skutki wejdą w życie dopiero 19 listopada – w dniu zaplanowanego posiedzenia izby niższej parlamentu. Wybór nowego marszałka ma odbyć się właśnie podczas tego posiedzenia, aby uniknąć konieczności zwoływania dodatkowego zebrania wyłącznie w tym celu. Taka organizacja wynika z praktycznych względów, uzgodnionych w rozmowach z potencjalnym następcą.
Kto zastąpi Hołownię i na jakich warunkach?
Następcą Hołowni ma zostać Włodzimierz Czarzasty z Nowej Lewicy, co przewiduje umowa koalicyjna zawarta pomiędzy Koalicją Obywatelską, Trzecią Drogą i Lewicą. Jednak realizacja tej zmiany obwarowana jest konkretnymi warunkami, które mają zapewnić równowagę sił w koalicji. Kluczowym elementem jest nominacja Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz, rekomendowanej przez Polskę 2050, na stanowisko wicepremiera odpowiedzialnego za fundusze i politykę regionalną. Hołownia podkreśla, że bez spełnienia tych wymogów, proces mógłby zaburzyć proporcje władzy – Lewica zyskałaby marszałka i wicepremiera, podczas gdy jego ugrupowanie pozostałoby z mniejszym wpływem. Dodatkowo, polityk wyraził gotowość do kandydowania na wicemarszałka, jeśli posłowie wyrażą taką wolę, podchodząc do tego z dużą ostrożnością ze względu na nieprzewidywalność głosowań parlamentarnych.
Przyszłe plany Szymona Hołowni po rezygnacji
Odejście z Sejmu to nie koniec aktywności Hołowni. Polityk zadeklarował, że nie będzie ubiegał się o przewodnictwo w Polsce 2050 i złożył aplikację na stanowisko Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców w Genewie. Ta rola, oferująca wynagrodzenie w wysokości około 50 tysięcy złotych miesięcznie, jest częścią publicznego naboru ogłoszonego przez sekretarza generalnego ONZ, Antonio Guterresa. Decyzja ta zaskakuje, biorąc pod uwagę wiek Hołowni (49 lat) i jego dotychczasowe zaangażowanie w krajową politykę, co rodzi pytania o długoterminowe intencje.
Zmiana na stanowisku marszałka to element rotacji władzy w koalicji, która ma stabilizować rządy. Jednak decyzja Hołowni wywołuje spekulacje o wewnętrznych napięciach i przyszłości Polski 2050 bez jej założyciela. Obserwatorzy wskazują, że taki ruch może wpłynąć na dynamikę koalicji, szczególnie jeśli warunki nie zostaną spełnione w terminie. W szerszym kontekście, rezygnacja podkreśla wyzwania, z jakimi mierzą się nowi gracze na scenie politycznej, balansując między ambicjami krajowymi a międzynarodowymi.