Najnowszy incydent w Suwałkach, gdzie wrażliwe dane żołnierzy z jednostek na wschodniej flance NATO zostały odkryte wśród odpadów, budzi poważne pytania o procedury bezpieczeństwa w polskiej armii.
To nie pierwszy taki przypadek – zaledwie tydzień temu media donosiły o tajnych mapach i planach ewakuacji znalezionych na wysypisku śmieci. Eksperci ostrzegają: takie wycieki mogą zagrażać nie tylko jednostkom, ale całemu bezpieczeństwu narodowemu.
Incydent miał miejsce w październiku 2024 roku na prywatnej działce w Suwałkach, należącej do lokalnego przedsiębiorcy Jacka Suchockiego. Biznesmen, planujący budowę magazynu komercyjnego, zauważył na swoim terenie dziesiątki worków z odpadami budowlanymi. Podczas sprawdzania zawartości w poszukiwaniu śladów nielegalnego składowania, natknął się na stertę dokumentów wojskowych. Wśród nich znajdowała się lista 14 żołnierzy, w tym ich stopnie wojskowe, numery referencyjne oraz inne informacje wrażliwe dla bezpieczeństwa państwa.
Suchocki, zaskoczony znaleziskiem, zgłosił sprawę odpowiednim służbom. Dokumenty prawdopodobnie pochodziły z firmy remontującej budynki armii, wybranej w przetargu mimo toczącego się śledztwa prokuratorskiego przeciwko jej właścicielowi, który trafił do aresztu. To rodzi pytania o kryteria wyboru kontrahentów przez instytucje wojskowe i nadzór nad utylizacją poufnych materiałów.
Dziennikarze skontaktowali się z jednym z żołnierzy, którego dane znalazły się w śmieciach. Jego reakcja była pełna niedowierzania i oburzenia: „Nie będę tego komentował, bo musiałbym użyć niecenzuralnych słów”. Inni poszkodowani mogli być podobnie zszokowani, choć brak oficjalnych komentarzy uniemożliwia pełną ocenę skali emocji. Co zaskakujące, Żandarmeria Wojskowa i służby kontrwywiadu nie podjęły natychmiastowych działań w tej sprawie.
Ten przypadek nie jest odosobniony. Zaledwie siedem dni wcześniej media ujawniły, że tajne dokumenty armii, w tym opisy magazynów materiałów wybuchowych i dane osobowe pracowników jednostek, trafiły na wysypisko śmieci. Podobne incydenty zgłaszano również w innych regionach, co sugeruje systemowy problem. Według raportów, wśród znalezionych materiałów były plany rozmieszczenia jednostek podczas ćwiczeń oraz dane osobowe, co mogłoby ułatwić działania szpiegowskie.
Przeczytaj również:
- Precyzyjny atak na rosyjski kompleks chemiczny w Briańsku
- Ukraińcy szpiegowali w Polsce na rzecz Rosji. Mieli zdjęcia infrastruktury
- Polacy nie są zadowoleni z rządu Tuska. Wyniki najnowszego sondażu
Źródło: Onet