W trakcie wizyty polskiego prezydenta Karola Nawrockiego w Słowacji, obaj przywódcy – w tym słowacki prezydent Peter Pellegrini – wyrazili stanowcze sprzeciw wobec unijnego paktu migracyjnego. Podczas wspólnej konferencji prasowej w Pałacu Prezydenckim w Bratysławie podkreślili, że decyzje dotyczące migracji powinny pozostawać w rękach narodowych rządów, a nie instytucji europejskich.
Prezydenci Polski i Słowacji jasno zadeklarowali, że ich kraje nie zaakceptują narzuconych przez Brukselę mechanizmów relokacji migrantów. Karol Nawrocki stwierdził, że Polacy i Słowacy czują się gospodarzami we własnych domach i nie pozwolą, by zewnętrzne siły decydowały o procesach migracyjnych, które mogą zagrażać bezpieczeństwu obywateli, w tym kobiet i dzieci. – Nasze stanowisko jest jednoznaczne – żadne kwoty imigrantów nie będą akceptowane – podkreślił polski prezydent, dodając, że ma nadzieję na przekonanie partnerów z Grupy Wyszehradzkiej, czyli Węgier i Czech, do podobnego podejścia.
Peter Pellegrini, gospodarz spotkania, podziela te obawy, wskazując na potrzebę ochrony narodowej autonomii w obliczu unijnych propozycji. Pakt migracyjny UE, który zakłada obowiązkową dystrybucję migrantów nieregularnych między państwami członkowskimi, jest postrzegany przez oba kraje jako ingerencja w sprawy wewnętrzne. Eksperci wskazują, że taka postawa może wzmocnić opozycję wobec reform migracyjnych w całej Europie Środkowej, gdzie kwestie bezpieczeństwa granicznego są priorytetem.
Prezydent RP @NawrockiKn w #Bratysława: Polska i Słowacja są na tej samej stronie w kwestii analizy sytuacji migracji w Europie. Nie zgodzimy się na to, aby o migracji na teren RP czy Słowacji decydowała Bruksela, UE.
— Kancelaria Prezydenta RP (@prezydentpl) November 5, 2025
Wizyta Nawrockiego w Bratysławie nie ograniczyła się wyłącznie do tematu migracji. Przywódcy omówili także aspekty wojskowe i energetyczne, podkreślając strategiczną rolę Polski i Słowacji w regionie. Słowacja wyraża zainteresowanie zakupem polskiego sprzętu wojskowego, takiego jak czołgi K2, co mogłoby wzmocnić bilateralne relacje obronne. Polska, dysponująca największą armią w Europie Środkowo-Wschodniej (ok. 200 tys. żołnierzy), pozycjonuje się jako kluczowy partner w zapewnianiu regionalnego bezpieczeństwa.






