Wśród tysięcy dokumentów ujawnionych przez amerykańską komisję ds. nadzoru Izby Reprezentantów USA znalazła się zaskakująca korespondencja Jeffreya Epsteina. Kontrowersyjny miliarder, znany z głośnych skandali, w jednym z e-maili z kwietnia 2014 roku odnosił się do tragedii smoleńskiej z 2010 roku.
Jeffrey Epstein, zmarły w 2019 roku finansista oskarżany o handel ludźmi i pedofilię, nie był obcy tematom międzynarodowym. W ujawnionym e-mailu skierowanym do kobiety o nazwisku brzmiącym na polskie, miliarder ostro krytykował popularne teorie spiskowe wokół katastrofy Tu-154M pod Smoleńskiem. Uważał je za „absurdalne i obraźliwe dla pamięci ofiar, w tym samego prezydenta”. Podkreślał, że takie spekulacje nie tylko nie mają podstaw, ale też utrudniają społeczeństwu radzenie sobie z traumą i upamiętnianie zmarłych.
– Te teorie spiskowe są aberracją i zniewagą dla pamięci ofiar katastrofy, w tym samego nieżyjącego już prezydenta. Jako Polak, który przynajmniej jako tako zna polską politykę i gospodarkę, a także dziennikarz, który codziennie śledzi światową politykę i wydarzenia, jestem głęboko rozczarowany liczbą osób, które lgną do tych teorii spiskowych, a naukowcy i profesjonaliści, którzy propagują takie idee, powinni się wstydzić – napisał w e-mailu do kobiety o polsko brzmiącym nazwisku.
Czy Tusk miał związek z katastrofą?
Nie zabrakło też odniesień do Donalda Tuska, ówczesnego premiera Polski. Epstein stanowczo odrzucał sugestie, jakoby Tusk mógł mieć jakikolwiek związek z katastrofą, argumentując, że nie przyniosłoby mu to żadnych korzyści, zwłaszcza w kontekście zbliżających się wyborów prezydenckich. Porównywał te oskarżenia do absurdalnych teorii spiskowych, jakie promował Donald Trump wobec Baracka Obamy – na przykład kwestionując miejsce urodzenia byłego prezydenta USA. – Takie bezpodstawne pomysły po prostu blokują naród przed postępem i umniejszają skalę tragedii, którą odczuli Polacy na całym świecie, od Chicago po Warszawę – parafrazując słowa miliardera.
Kontekst tej korespondencji pozostaje częściowo zagadkowy. Nie znamy pełnego wątku rozmowy ani tożsamości adresatki. Co ciekawe, to jeden z nielicznych momentów, gdy Epstein otwarcie mówił o swoich polskich korzeniach. Badania genealogiczne wskazują, że jego dziadkowie byli Żydami pochodzącymi z terenów dawnego zaboru rosyjskiego, w tym z Litwy, Białorusi i Polski – dziadek ze strony ojca urodził się w Białymstoku. Jednak oficjalne biografie Epsteina nie wspominają o jego dziennikarskiej aktywności, choć był współwłaścicielem plotkarskiego magazynu i portalu Radar.
Ujawnienie tych materiałów to część szerszego śledztwa w sprawie Epsteina, które obejmuje ponad 20 tysięcy dokumentów od jego prawników. Sprawa budzi kontrowersje nie tylko w USA, ale i w Polsce, gdzie katastrofa smoleńska wciąż dzieli opinię publiczną. Czy te maile zmienią perspektywę na teorie spiskowe? Na razie prowokują do dyskusji o granicach między faktami a fikcją w polityce międzynarodowej.
Przeczytaj również:
- Nowa partia polityczna w Polsce. Wystartują w kolejnych wyborach
- Ambasador Niemiec atakuje polskiego europosła w sprawie reparacji wojennych
- Czy PSL stanie do wyborów? Kosiniak – Kamysz wyjaśnia
Źródło: Polsat News






