Tajemnicze obiekty, które zestrzelili Amerykanie rozpaliły wyobraźnie zwolenników teorii o życiu pozaziemskim. Głos w tej sprawie zabrała rzeczniczka Białego Domu.
W ostatnich dniach Amerykańskie wojsko zestrzeliło trzy tajemnicze obiekty latające. Zlokalizowano je nad Alaską, Kanadą oraz jeziorem Huron. John Kirby, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego, przyznał, że na ten moment nie wiadomo czym były obiekty i do kogo należały.
Pierwszy z nich, zestrzelony nad Jukonem, mógł być mniejszym balonem. Drugi, którego zestrzelono nad Alaską, rozpadł się na kawałki, a trzeci, strącony nad jeziorem Huron, miał kształt ośmiokąta, z którego zwisały sznurki. Amerykanie zestrzelili obiekty po tym, gdy wcześniej wykryli chiński balon szpiegowski.
Po tych informacjach natychmiast pojawiły się spekulacje, że zestrzelone obiekty mogły być… UFO. Sprawa stała się na tyle poważna, że głos w tej sprawie zabrała rzeczniczka Białego Domu.
Amerykanie zestrzelili UFO? Rzeczniczka Białego Domu zabrała głos
– Chcę mieć pewność, że to wiecie. Nic nie wskazuje w tej historii na kosmitów, ani aktywność pozaziemską – powiedziała Karine Jean-Pierre w kontekście tajemniczych obiektów.
– Chcę mieć pewność, że ta wiadomość dotrze do obywateli. To dla nas ważne, bo dużo o tym się mówi… Dodam tylko, że byłam fanką filmu „E.T” – powiedziała z uśmiechem na ustach.
Na dociekania dziennikarzy, którzy nie odpuszczali tematu UFO, Jean-Pierre dodała: „podkreślam: nic nie wskazuje, że ostatnie wydarzenia mają coś wspólnego z siłami pozaziemskimi”.