Były selekcjoner siatkarskiej reprezentacji Polski, Andrea Anastasi, został trenerem Lotosu Trefla Gdańsk. Umowa została podpisana na rok z opcją przedłużenia.
Odkąd zakończyły się rozgrywki PlusLigi, zaczęły pojawiać się głosy o domniemanym przejęciu ekipy z Gdańska przez szkoleniowca z Włoch. Temat pojawiał się jeszcze kilka razy, a spekulacje nieustannie trwały. Miały one jednak swoje potwierdzenie, gdyż w czwartek oficjalnie działacze Trefla przedstawili byłego trenera biało-czerwonych jako nowego opiekuna ekipy z Trójmiasta. Andrea Anastasi będzie pierwszym zagranicznym trenerem w historii klubu.
Po ostatnim sezonie wspólnie z zarządem postanowiliśmy postawić na doświadczonego szkoleniowca, który pomoże nam w przebudowie zespołu i dalszym rozwoju klubu. Zadaniem dla nowego trenera jest przede wszystkim poprawa wyniku, jakości gry i rozwój naszej utalentowanej młodzieży
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
powiedział właściciel Trefla, Kazimierz Wierzbicki.
Oferta z Lotosu Trefla miała dwa elementy, które mnie do niej przekonały. Po pierwsze: zawsze w życiu lubiłem podejmować wyzwania i właśnie tak podchodzę do pracy w Gdańsku. Drugim argumentem za podpisaniem tu kontraktu jest potencjał tego miejsca.
stwierdził nowy „sternik” Lotosu Trefla.
W przeszłości Anastasi prowadził reprezentacje Włoch oraz Hiszpanii, a także pod swą opieką miał włoskie kluby z Cuneo, Brescii i Montichiari. Włoski trener kadrę Polski przejął w 2011 roku. Kilka miesięcy później zdobył on z „Orłami” trzecie miejsce w Lidze Światowej i Mistrzostwach Europy oraz drugą lokatę w Pucharze Świata, która zapewniła naszym siatkarzom awans na Igrzyska Olimpijskie. Rok później szkoleniowiec dołożył zwycięstwo w LŚ. Problemy drużyny zaczęły się od kompletnie nieudanych IO, w których Polacy odpadli już w ćwierćfinale. Ostatecznie zarząd postanowił zrezygnować z Anastasiego w październiku 2013 roku, po tym, jak biało-czerwoni totalnie zawiedli kibiców na ME (rozgrywanych w Polsce i Danii), nie awansując nawet do 1/4 finału.
źródło: sportowefakty.pl/polsatsport.pl/sport.tvp.pl
fot.: biblioteka mediów