Wiceprezes Młodzieży Wszechpolskiej, lider MW na Podlasiu, członek podlaskiego sztabu Ruchu Narodowego – Adam Andruszkiewicz mówi m.in. o Państwie Islamskim, zacofaniu gospodarczym Podlasia i karze za protest przeciwko „aferze taśmowej”.
Zbliżają się wybory samorządowe. Czy Ruch Narodowy ma szansę na umieszczenie swoich kandydatów w radach miast, powiatów, prezydentów, burmistrzów, itp.?
Oczywiście, że ma. Jako narodowcy jesteśmy cenieni przede wszystkim za lokalny aktywizm, a to jest dużą zaletą w przypadku wyborów samorządowych. Na Podlasiu wystawimy listy nie tylko do Sejmiku Wojewódzkiego, ale też będziemy mieli swoich kandydatów do rady miasta w kilku miastach i gminach. Z pewnością pozytywnie zaskoczymy niektórych naszą propozycją w mieście Białystok.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Zapewne śledzi Pan uważnie sytuację międzynarodową. Jak Pan ocenia ostatnie porozumienie UE-Ukraina oraz wpływ Rosji na jej zawartość? Sukces dyplomacji unijnej, a może zwycięstwo Putina?
Jestem w przededniu obrony pracy magisterskiej na kierunku stosunki międzynarodowe, tak więc nie mogę nie śledzić sytuacji jaka jest kształtowana w naszej strefie geopolitycznej. Uważam, że Ukraina poniesie klęskę w każdej kompilacji, która pozostawia jej wschodnie ziemie w rękach ,,separatystów”. Dopóki Kijów nie odzyska pełnej kontroli nad swoim terytorium a zwłaszcza strefą graniczną, żadne umowy z Unią Europejską jej nie pomogą i nie powinny być rozważane jako potencjalne sukcesy czy porażki. Pierw zabezpieczenie podstawowe własnej integralności – to fundamentalny warunek na rzecz skuteczności działań w innych sferach.
Zostańmy zagranicą. W ostatnich tygodniach głośno jest o ISIS (Państwo Islamskie), który morduje chrześcijan oraz grozi Zachodowi, a nawet Rosji. Jakie według Pana kroki powinno podjąć NATO, ONZ oraz ogólnie cały świat, by spacyfikować terrorystów?
Państwo islamskie powinno zostać jak najszybciej unicestwione. Oczywiście, rzezie jakie są w opisywanym regionie dokonywane na chrześcijanach, zapewne nazbyt nie interesują zachodnich polityków. Obawiam się, jednak, że dopóki żołnierze tego państwa nie zagrożą w jakiś sposób spokojnej wegetacji zachodnich społeczeństw, dopóty nie będzie też reakcji NATO czy ONZ. A powinna być ona jak najszybsza i bardzo stanowcza – tak niebezpieczne i barbarzyńskie twory, należy z całą stanowczością zwalczać.
Kilkanaście dni temu w Mołdawii i Naddniestrzu pojawiły się tzw. „zielone ludziki”. To robota Rosjan czy może są to ludzie związani z Naddniestrzem, które chce się oddzielić od Mołdawii?
Ciężko powiedzieć, czyja to robota, w sieci pojawiają się sprzeczne relacje. Natomiast żadną tajemnicą nie jest, iż nawet gdyby ,,zielone ludziki” w Mołdawii były dziełem władz Naddniestrza, to że bez pomocy rosyjskiej armii i służb, niewiele by zdziałały. Miejmy nadzieję, że w tym wypadku zakończy się to jedynie na etapie ukazania swoich możliwości operacyjnych, bez przejścia do prób aneksji np. państwa mołdawskiego.
Wróćmy do Polski. Mieszka Pan na Podlasiu. To region biedniejszy, niż np. województwo łódzkie czy pomorskie. Jak rząd lub politycy na szczeblach samorządowych mogliby pomóc w poprawie warunków życia mieszkańcom Polski wschodniej?
Przede wszystkim poprzez obniżanie podatków dla polskich przedsiębiorców, pragnących zainwestować w naszym pięknym regionie swoje pieniądze i zatrzymać wielką falę emigracji młodego pokolenia, jaka w tym momencie ma miejsce na Podlasiu. Kiedy widzę, jak wielu moich wartościowych znajomych, opuszcza Podlasie, żeby pracować na zachodzie, bo na lokalnym rynku pracy nie ma dla nich miejsca – to poza emocjonalnym podejściem do tej przykrej sytuacji, nasuwa się myśl co się z nami stanie, za kilkadziesiąt lat. Czy Podlasie stanie się rezerwatem przyrody i domem spokojnej starości? Bez radykalnych działań naszych polityków, takie zagrożenie jest niestety dosyć realne.
Nowy Premier zajmie się niwelowaniem różnic gospodarczych między tzw. Polską A i B?
Nie sądzę. Nowy premier zajmie się raczej trzymaniem w ryzach struktur PO, tak, aby wytrzymały zjednoczone do wyborów prezydenckich i parlamentarnych. PO może wykorzystać atut ,,Tuska-europejskiego męża stanu” i straszyć PiS-em w kontekście agresywnych działań Rosji. Przy dużej nieudolności archaicznego PiS-u, obawiam się, że niestety ta partia może wygrać nawet kolejne wybory, a byłoby to tragiczne dla naszego kraju.
W ostatnich dniach została na Pana nałożona kara grzywny za nielegalny protest. Może Pan przybliżyć naszym czytelnikom tę sprawę?
Kiedy ujawniono tzw. ,,aferę taśmową” obnażającą jak głębokie jest szambo zwane ,,klasą polityczną III RP”, Ruch Narodowy jako jedyna formacja nie pozostała bierna. Za punkt honoru obraliśmy sobie wyrażenie sprzeciwu, a że honor i odwagę poczytuję jako cnotę, to spontanicznie chcieliśmy też wyrazić swój sprzeciw również w Białymstoku i to zrobiliśmy. Pod urzędem wojewódzkim zgromadziło się szybko ok. 300 osób – pokojowo domagających się ustąpienia rządu. Policja i sąd postanowiły jednak gnębić młode, niezależne pokolenie wyrokami, nachodzeniem w domu i przesłuchaniami. Będę walczył i nie zamierzam akceptować takich działań – jeżeli dziś pozwolimy na nękanie młodego człowieka, który chce pokojowo zaprotestować przeciwko takim aferom, to jutro nie zdziwmy się, jeżeli do każdego kto myśli inaczej niż partia rządząca, zapuka policja lub będzie zwolniony z pracy. Musimy walczyć!
Jak się Pan ustosunkuje do wyroku?
Wraz z mecenasem Wojciechem Wójcickim wnieśliśmy sprzeciw, tak więc ten wyrok idzie do śmietnika. Czekamy na oficjalną rozprawę, gdzie w końcu będę miał możliwość obrony (teraz wyrok zapadł bez mojej wiedzy). Poinformuję Państwa o dacie rozprawy i liczę na relacjonowanie naszej wspólnej walki o wyższe standardy klasy politycznej.
To na koniec coś milszego – słówko o sporcie. W niedzielę Polacy zostali siatkarskimi mistrzami świata. To nieprawdopodobny sukces i powód do dumy. Pan kibicował „otwarcie” czy jak większość Polaków „po kątach” w Internecie? I jak Pan w ogóle ocenia decyzję Polsatu o zakodowaniu mistrzostw?
Kibicowałem oglądając w TV – i jak napisałem na swoim profilu publicystycznym na fb, mam nadzieję, że to zwycięstwo podniesie wśród Polaków poczucie własnej wartości i narodowej dumy, bo czasem mam wrażenie, że poziom kompleksów wobec Zachodu jest zbyt duży, a jednocześnie całkowicie nieuzasadniony. Decyzję o zakodowaniu uważam za skandaliczną – impreza tej rangi organizowana w Polsce, za nasze wspólne pieniądze, powinna być dostępna jako dobro narodowe dla każdego Polaka – przynajmniej w zakresie spotkań naszej kadry.
Dziękuję za rozmowę i pozdrawiam wszystkich czytelników.