Andrzej Piaseczny udzielił wywiadu „Gazecie Wyborczej”. Podczas rozmowy odniósł się do swojej współpracy z TVP. Muzyk jest jurorem w realizowanym przez telewizję publiczną programie „The Voice of Senior”.
O Andrzeju Piasecznym jest ostatnio głośno za sprawą jego utworu pt. „Miłość”. Jej słowa wskazywały bowiem na to, że artysta po wielu latach zdecydował się na publiczny coming out. W rozmowie z Radiem ZET słuchacze otrzymali potwierdzenie swoich domysłów. Wokalista przyznał bowiem, że piosenka, którą nagrał „jest o nim”.
Po tej deklaracji w sieci zawrzało. Natychmiast pojawiły się również nietypowe pytania. M.in. te dotyczące… dalszej współpracy „Piaska” z TVP. Wokalista jest bowiem jurorem w realizowanym przez stację programie „The Voice of Senior”.
Piaseczny postanowił zabrać głos w tej sprawie. Porozmawiał z „Gazetą Wyborczą”, której udzielił szczerego i wyczerpującego komentarza. Przy okazji oberwało się… Borysowi Szycowi.
Andrzej Piaseczny szczerze o współpracy z TVP
– Oczywiście, zdaję sobie sprawę, jaka telewizja pokazuje „The Voice Senior”. Nie wiem, czy odpowiedź, że nie jestem Danutą Holecką i nie czytam „Wiadomości”, jest dla ciebie satysfakcjonująca. Może to rzeczywiście nie wystarczy, może powinienem obrazić się na TVP, bo mam poglądy zupełnie inne od tych, które się tam głosi. Ale znowu: nigdy ich nie ukrywałem – powiedział „Piasek” podczas rozmowy z „GW”.
Przy okazji muzyk uszczypnął słownie aktora Borysa Szyca. – Borys Szyc mówi, że nie wolno chodzić, ale przecież Piłsudskim był również za pieniądze TVP. Absolutnie nie chcę wypominać tego Borysowi, tylko chcę pokazać, że mam kłopot z ustaleniem granicy – stwierdził.
– Jeśli mnie zatrudniają w programie muzycznym, idę i zajmuję się muzyką. Właściwie: zatrudniali – zakończył swoją wypowiedź muzyk, który dał tym samym do zrozumienia, że nie zamierza zrywać swojej współpracy z TVP.