Angela Merkel przybyła do Warszawy. Kanclerz Niemiec spotkała się z premier Beatą Szydło, prezydentem Andrzejem Dudą, Jarosławem Kaczyńskim oraz przedstawicielami opozycji. Podsumowanie wizyty znajdzie się oczywiście na łamach naszego portalu, jednak przy okazji odwiedzin szefowej niemieckiego rządu przypomniała nam się pewna scena. Mamy na myśli legendarną wizytę Ewy Kopacz w Berlinie i osławiony marsz prosto na ogrodzenie.
Był 9 października 2014 roku. Ewa Kopacz, która zastąpiła na stanowisku premiera Donalda Tuska, przybyła z wizytą do Berlina. Na miejscu została powitana z wszelkimi honorami. Był hymn, asysta wojskowa i czerwony dywan, po którym dostojnie maszerowały obydwie panie. Polska premier tak mocno skupiła się na równym stawianiu kroków, że zupełnie zapomniała, iż wspomniany czerwony dywan… ma swój koniec. Rozpędzoną polityk musiała powstrzymać Angela Merkel, gdyby nie jej pomoc Kopacz z pewnością wylądowałaby na okalającym plac ogrodzeniu.
Powyższe nagranie stało się prawdziwym hitem internetu, zaś Ewa Kopacz nieudanie zainaugurowała serię zagranicznych wizyt. Było to bowiem jej pierwsze spotkanie z głową innego państwa. Trzy dni wcześniej przebywała wprawdzie w Belgii, jednak na miejscu spotkała się jedynie z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego, Martinem Schulzem, oraz ówczesny przewodniczącym Rady Europejskiej, Hermanem Van Rompuyem.
Wpadka, którą zaliczyła Kopacz rzuciła cień na jej cały pobyt w Niemczech i rozpoczęła całą serię kolejnych wtop i lapsusów, których efektem była nieudana kampania wyborcza Platformy Obywatelskiej. Kopacz, podobnie jak Bronisław Komorowski, w znacznym stopniu przyczyniła się bowiem słabego wyniku wyborczego jej partii.
źródło: wMeritum.pl
Fot. YouTube