Poseł Anna Maria Siarkowska (koło poselskie „Republikanie”) odniosła się do podpisanej w piątek przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy, która przewiduje powołanie komisji weryfikacyjnej ds. warszawskiej reprywatyzacji. Poseł określiła reprywatyzację w Warszawie i w innych miastach „zwykłą bandyterką i kradzieżą”.
Nazywanie „reprywatyzacją” lub „dziką reprywatyzacją” procederu wyłudzania kamienic i gruntów to wielkie nieporozumienie. Równie dobrze kradzież w sklepie można być nazwać „dzikimi zakupami – wskazuje Siarkowska.
Posłanka podkreśla jednocześnie, że właściwie przeprowadzona reprywatyzacja jest konieczna i jest to pozytywny proces. Jednak to co obserwujemy w Warszawie i innych miastach jest zwykłą bandyterką, to kradzież. To nie ma nic wspólnego z oddawaniem ludziom zagrabionych majątków, to jest kradzież tych majątków przez kolejnych złodziei – podsumowuje Siarkowska.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
W piątek 31 marca Andrzej Duda podpisał przygotowaną przez resort sprawiedliwości ustawę, która przewiduje powołanie komisji weryfikacyjnej ds. warszawskiej reprywatyzacji. Ustawę o „szczególnych zasadach usuwania skutków prawnych decyzji reprywatyzacyjnych dotyczących nieruchomości warszawskich, wydanych z naruszeniem prawa” przygotowało Ministerstwo Sprawiedliwości.
Jej autorzy wskazywali w uzasadnieniu projektu, że ma ona na celu przywrócenie ochrony interesu społecznego, poprzez usunięcie naruszeń prawa, które wystąpiły w trakcie wydawania decyzji w oparciu o przepisy tzw. dekretu Bieruta. Chodzi m.in. o fałszowanie dokumentów, naruszenia proceduralne w trakcie postępowania administracyjnego, naruszenia mające związek z nadużyciem praw podmiotowych w obrocie cywilnoprawnym, a także naruszenia godzące w interes społeczny, polegające na pozbawianiu uprawnień osób zamieszkujących nieruchomości objęte postępowaniem reprywatyzacyjnym. W efekcie tych naruszeń dochodziło do przeniesienia własności lub do ustanowienia użytkowania wieczystego w odniesieniu do nieruchomości komunalnych w stosunku do osób, które nigdy nie były właścicielami tych nieruchomości. Wydawane decyzje administracyjne były też podstawą zasądzania roszczeń odszkodowawczych w znacznych rozmiarach.
Organem służącym realizacji celów ustawy będzie komisja. Będzie mogła np. utrzymać w mocy decyzję reprywatyzacyjną (uznać słuszność zwrotu nieruchomości), albo uchylić ją i podjąć decyzję merytoryczną, która pozwoli odebrać bezprawnie pozyskaną nieruchomość. Będzie też mogła uchylić decyzję reprywatyzacyjną i przekazać sprawę do ponownego rozpatrzenia organowi, który ją wydał, wraz z wiążącymi wskazaniami co do dalszego postępowania. Może też stwierdzić wydanie decyzji reprywatyzacyjnej z naruszeniem prawa, jeśli wywołała nieodwracalne skutki prawne. W takiej sytuacji komisja będzie mogła nałożyć na osobę, która skorzystała na wydaniu decyzji reprywatyzacyjnej, obowiązek zwrotu nienależnego świadczenia w wysokości odpowiadającej wartości bezprawnie przejętej nieruchomości.
Komisja będzie miała też prawo wstrzymywania postępowań innych organów (np. sądów) oraz dokonywania wpisów w księgach wieczystych. Ponadto będzie mieć także prawo do przyznawania od miasta Warszawy odszkodowania lub zadośćuczynienia lokatorom, jeśli nieprawidłowości reprywatyzacyjne spowodowały pogorszenie ich sytuacji materialnej. Opozycja w czasie prac nad ustawą przekonywała, że komisja będzie wkraczała decyzją administracyjną w kompetencje władzy sądowniczej, ale nie będzie niezawisła jako swoisty „trybunał ludowy”. Przedstawiciele rządu mówili o przywróceniu elementarnego poczucia sprawiedliwości i naprawieniu krzywd. Ustawa wejdzie w życie po upływie 30 dni od ogłoszenia
Źródło: inf. prasowa, PAP