Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy, kilka dni temu zaproponowała, aby podczas apelu pamięci w czasie obchodów kolejnej rocznicy Powstania Warszawskiego, odczytano nazwisko prof. Władysława Bartoszewskiego. Na tę propozycję nie przystało jednak Ministerstwo Obrony Narodowej. Głos w całej sprawie zabrał również lider Nowoczesnej, Ryszard Petru, który oznajmił, że rząd PiS zachowuje się jak komuniści.
Gdyby pani Hanna Gronkiewicz-Waltz zgłosiła się wcześniej, to można by pomyśleć o zmianach, a postulaty po spotkaniu to zwykła próba wprowadzania zamieszania – napisał Bartosz Misiewicz, rzecznik prasowy MON, w oficjalnym komunikacie przesłanym do TVN Warszawa. Bliski współpracownik Antoniego Macierewicza dał tym samym do zrozumienia, że nazwisko prof. Bartoszewskiego, Honorowego Obywatela Warszawy, nie zostanie odczytane.
Podczas apelu wyczytani będą natomiast m.in. Lech Kaczyński oraz Ryszard Kaczorowski, a także inne osoby, które „popierały i nawiązywały do Powstania Warszawskiego”.
Czytaj także: Spojrzenie z pogranicza: (nie)Polityczne Powstanie Warszawskie
Petru: PiS jak komuniści
Do decyzji MON odniósł się na antenie Polsat News Ryszard Petru. Lider Nowoczesnej oznajmił, że jego zdaniem przedstawiciele partii rządzącej zachowują się jak komuniści, którzy wymazywali nazwiska znanych Polaków z kart historii. Komuniści wymazywali nazwiska znanych Polaków z historii i teraz mają bardzo godnych naśladowców. PiS robi to samo, to jest przerażające, bo niedługo prof. Bartoszewski zniknie z podręczników i będą tylko ci, których PiS uważa za właściwych – powiedział i dodał, że „trzeba być wyjątkowo podłym, żeby tak robić”.
Czytaj także: Macierewicz przeprosił powstańców. „Dezinformacja niektórych mediów”
źródło: tvnwarszawa.pl, polsatnews.pl, wMeritum.pl
Fot. Wikimedia/Bronisław Komorowski