Arkadiusz Milik najpewniej wolałby zapomnieć o ostatnim zgrupowaniu reprezentacji Polski. Zawodnik SSC Napoli pokazał się z bardzo słabej strony i zdecydowanie spadł w reprezentacyjnej hierarchii napastników. Jak zareagował na ten fakt?
Arkadiusz Milik ostatniego zgrupowania reprezentacji Polski zdecydowanie nie zapisze do udanych. Napastnik SSC Napoli wyszedł wprawdzie w podstawowej jedenastce na wyjazdowy mecz z Austrią, jednak nie zaprezentował się najlepiej. W efekcie Jerzy Brzęczek zdjął go z boiska już w przewie, a na murawę delegował Przemysława Frankowskiego.
Jeszcze później do gry desygnował Krzysztofa Piątka, który – w przeciwieństwie do Milika – swoją szansę wykorzystał. Napastnik AC Milan zdobył zwycięskiego gola i na następny mecz z Łotwą w Warszawie wyszedł już w podstawowym składzie.
Czytaj także: Brzęczek wyjaśnił, dlaczego Milik zagrał fatalnie. Fani zdumieni
W tym samym meczu Arkadiusz Milik wbiegł na murawę na zaledwie trzy minuty. Nie zdążył więc zaprezentować swoich umiejętności.
Fakt, iż Arkadiusz Milik zasiadł na ławce rezerwowych w meczu z Łotwą ma związek z jego spadkiem w reprezentacyjnej hierarchii napastników. Wydaje się, że jeżeli w następnych spotkaniach Jerzy Brzęczek znów zdecyduje się grać dwójką napastników, wówczas obok Roberta Lewandowskiego wystąpi Krzysztof Piątek.
Arkadiusz Milik spadł w hierarchii napastników. Jak na to zareagował?
Nietrudno się domyślić, iż Arkadiusz Milik nie był szczęśliwy z decyzji Jerzego Brzęczka, który w meczu z Łotwą posadził go na ławce i wpuścił na jedynie 3 minuty. Zawodnik zdawał sobie jednak sprawę, iż z Austrią zawiódł zaufanie selekcjonera.
Pomimo tego wielu kibiców zastanawiało się, jak napastnik Napoli przyjął spadek w reprezentacyjnej hierarchii napastnik. Okazuje się, że wcale nie zamknął się w sobie, ani tym bardziej nie obraził na zespół. Wręcz przeciwnie, Milik udowodnił, że cały czas jest częścią drużyny, która w dwóch meczach eliminacyjnych zgarnęła sześć punktów.
„Brawo drużyna! 6 punktów w dwóch meczach i 1 miejsce w grupie” – napisał piłkarz na swoim profilu w serwisie Twitter.
Czytaj także: Była prezes Wisły Kraków przerwała milczenie
źródło: Twitter, wMeritum.pl