Mecz o Community Shield to tradycyjny początek nowego sezonu w Anglii. Tarczę Wspólnoty zdobyli w tym roku piłkarze Arsenalu Londyn, którzy pokonali 1:0 Chelsea Londyn.
Jedyną bramkę w meczu pomiędzy mistrzem Anglii i zdobywcą Pucharu Anglii zdobył Alex Oxlade-Chamberlain, który wykorzystał podanie Theo Walcotta, zbiegając z prawej strony boiska i uderzając bardzo silnie lewą nogą w samo okienko bramki Thibauta Courtois. Gol z 24. minuty spotkania na Wembley ukoronował dobrą grę Arsenalu w pierwszej części pierwszej połowy. „Kanonierzy” nie przestraszyli się podopiecznych Jose Mourinho, z którymi nie wygrali od bardzo dawna, a nawet nie potrafili zdobyć im żadnej bramki. Passa ta trwała nieco ponad 500 minut, co było dla Arsenalu bardzo frustrujące. Frustrację czuć mógł także Arsene Wenger, który aż do tego meczu nie potrafił wygrać z portugalskim menedżerem.
Chelsea miała w niedzielne popołudnie wiele okazji, aby doprowadzić chociaż do serii rzutów karnych, ale żadnej z niej nie udało się mistrzom Anglii wykorzystać. W pierwszej połowie najgroźniej strzelał brazylijski pomocnik Ramires, ale jego strzał głową minął bramkę strzeżoną przez Petra Cecha. Były wieloletni bramkarz „The Blues” miał okazję tylko dwa razy bronić strzały swoich byłych kolegów, ale w 70. minucie uchronił swój nowy zespół przed stratą gola, po tym jak świetnie wybronił strzał Oscara. Dziewięć minut wcześniej w jeszcze lepszej sytuacji znalazł się Eden Hazard, ale mocno przestrzelił. Gracze Chelsea nie potrafili także wykorzystać swojej przewagi wzrostu podczas kilku rzutów wolnych i rożnych, mimo że na boisku w drugiej połowie znajdowali się Branislav Ivanović, Gary Cahill, John Terry i Kurt Zouma. Pod koniec meczu dwie dobre okazje do podwyższenia stanu gry mieli „The Gunners”, ale strzały Santiego Cazorli i Kierana Gibbsa w znakomitym stylu wybronił Thibaut Courtois.
Czytaj także: 26. kolejka Premier League: Wielki powrót Liverpoolu
Po meczu o Tarczę Wspólnoty trener Chelsea bagatelizował porażkę twierdząc, że nie był to ważny mecz, a także że to „The Blues” byli lepszą drużyną, mającą więcej posiadania piłki i posiadającą większą intensywność gry. Wszystko to niemal prawda, ale w futbolu liczą się bramki, a nie walory artystyczne, których w pierwszej połowie więcej zaprezentowali jednak gracze Arsenalu, więc Mourinho powinien nie mieć do nikogo pretensji za tę pierwszą od wielu meczów porażkę z Arsenalem.
Arsenal Londyn – Chelsea Londyn 1:0 (0:0)
Oxlade-Chamberlain (24)
fot. wikimedia.commons