Po wczorajszym meczu w Kopenhadze na zawodników reprezentacji Polski spadła fala krytyki. W obronę postanowił wziąć ich Artur Boruc, były kadrowicz Adama Nawałki, który zrezygnował z gry w drużynie narodowej w marcu tego roku.
Wczorajsza porażka Biało-Czerwonych, którzy ulegli Duńczykom 4-0 była kubłem zimnej wody na głowy zarówno podopiecznych Adama Nawałki, jak i przyzwyczajonych do zwycięstw kibiców. Polacy ostatni mecz w regulaminowym czasie gry przegrali bowiem podczas el. do ME we Francji. Wówczas w wyjazdowym spotkaniu pokonali nas Niemcy. Później ulegliśmy oczywiście Portugalczykom podczas Euro, jednak potrzebny był do tego konkurs rzutów karnych.
Mecz w Kopenhadze był więc otrzeźwieniem dla rozgrzanych głów. Był również okazją do krytycznego spojrzenia na zawodników występujących w koszulkach z orzełkiem. Eksperci nie mieli dla nich litości. Wskazywali liczne błędy naszych piłkarzy i sugerowali, że w szeregi ekipy Adama Nawałki mogło wkraść się rozprężenie.
Czytaj także: Ten Obcy, czyli Ludovic Obraniak w reprezentacji Polski
Innego zdania jest Artur Boruc, były reprezentant kraju, który kadrę selekcjonera Nawałki zna jak własną kieszeń. Golkiper angielskiego Bournemouth opublikował na Twitterze wpis, w którym wyraził wsparcie dla swoich kolegów. Uderzył również w „fachowców”, czyli jak się domyślamy, ekspertów, których komentarze były powielane przez media po zakończeniu spotkania w stolicy Danii. Promocja nazwisk „Panów fachowców” itp, po meczu #DENPOL trwa… Nic się nie zmienia. Do góry łeb i w pon jazda. #niechlaczynaspilka… – napisał Boruc.
Promocja nazwisk „Panów fachowców” itp, po meczu #DENPOL trwa…
Nic się nie zmienia?
Do góry łeb i w pon jazda??. #niechlaczynaspilka…— Artur Boruc (@ArturBoruc) 2 września 2017
Wygląda więc na to, że były bramkarz naszej reprezentacji nie ma wątpliwości, iż porażka w Kopenhadze była jedynie wypadkiem przy pracy. Miejmy nadzieję!
źródło: Twitter, wMeritum.pl
Fot. YouTube/AFC Bournemouth