W połowie lipca Artur Szpilka przegrał pojedynek z Adamem Kownackim. Porażka zmusiła pięściarza do głębokiej refleksji. Szpilka zamieścił w sieci nagranie, na którym w niczym nie przypomina butnego zawadiaki, którego znaliśmy dotychczas. Wygląda za to na skruszonego i przeprasza swoich kolegów po fachu, w tym Andrzeja Gołotę.
Słuchajcie, dawno się nie odzywałem.. – rozpoczął Szpilka, który oświadczył, iż po porażce z Adamem Kownackim jego kariera znalazła się na zakręcie.
Pięściarz, który w przeszłości nie oszczędzał swoich kolegów po fachu mocno ich krytykując i zarzucając „brak jaj”… postanowił wystosować osobiste przeprosiny. Andrzej Gołota i reszta, Mariusz Wach, o których mówiłem, że coś tam zablokowało się w głowie – to nie chodzi o jaja, bo każdy z nas ciężko trenuje, robi wszystko żeby wygrać, więc tutaj jaj na pewno nie brakuje. Przepraszam serdecznie chłopaki! – mówi wyraźnie skruszony pięściarz.
„Szpila” zdradził również szczegóły walki z Kownackim. Sam się przekonałem, że w walce po raz pierwszy może się zablokować głowa do tego stopnia, że zapomina się jak boksować. Nie wiedziałem nawet, jak zadawać ciosy – powiedział i dodał, że wchodząc na ring jego głowa była zaprzątnięta różnymi myślami. Podkreślił również, że w dniu pojedynku obudził się o 4 rano i nie mógł zasnąć.
Szpilka oświadczył, że liczy na to, iż po odpoczynku uda mu się wrócić do boksu i stoczyć rewanżowy pojedynek z Kownackim. To zupełnie inaczej będzie wtedy wyglądało – oznajmił.
Na temat Gołoty Szpilka wypowiadał się wielokrotnie. „Brak jaj” zarzucił mu rok temu. Gołota talent miał ale brakowało jaj, a tego nie da się wytrenować – napisał na Twitterze komentując wpis Andrzeja Wasilewskiego, promotora bokserskiego.
kochany promotorku bądźmy poważni …?Gołota talent miał ale brakowało jaj a tego nie da sie wytrenować ….
— Artur Szpilka (@szpilka_artur) 30 października 2016
źródło, fot: Facebook