Rosjanie znów zaatakowali tuż przy polskiej granicy. We wtorek wieczorem rakiety spadły na rejon czerwonogrodzki, na terytorium znajdujące się zaledwie 15 kilometrów od naszego kraju. Do całej sytuacji odniósł się rzecznik MSZ Łukasz Jasina.
Rosyjskie rakiety po raz kolejny spadły tuż przy polskiej granicy. Informację w tej sprawie przekazał szef władz obwodu lwowskiego Maksym Kozycki. Rosjanie zaatakowali zaledwie 15 kilometrów od granicy z naszym krajem, na terenie rejonu czerwonogrodzkiego.
Kozycki poinformował, że Rosjanie wystrzelili osiem rakiet. Siedem z nich miało zostać zestrzelone, ale jeden trafił w system rakietowy. Szczegóły nie są na ten moment znane, wiadomo, że wysokość strat wciąż jest szacowana.
Na atak zareagowało już polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Rzecznik MSZ Łukasz Jasina potępił atak, ale zaznaczył jednocześnie, że nie ma informacji, by w ataku został poszkodowany jakikolwiek obywatel naszego kraju. „To jest dobra wiadomość. Oczywiście potępiamy ze wszystkich sił ten atak, podobnie jak wszystkie inne ataku na Ukrainę, jakie miały dziś miejsce, bo atakowano też między innymi Winnicę” – powiedział.
Czytaj także: Schroeder rozmawiał z Putinem. Jest szansa na zawieszenie broni!
Źr.: Interia