Po raz pierwszy od 36 lat polski tenisista wygrał wielkoszlemowy turniej. Dokonał tego Łukasz Kubot, który na kortach w Melbourne występował w parze z Robertem Lindstedtem. Polsko-szwedzka para pewnie pokonała w meczu finałowym Erica Butoraca i Ravena Klaasena 6:3, 6:3.
Lindstedt podczas Australian Open miał występować w parze z Juergenem Melzerem. Tego ostatniego z gry wyeliminowała jednak kontuzja, w związku z czym Szwed zaproponował wspólny start Kubotowi. Ta decyzja okazała się być strzałem w dziesiątkę.
Samo spotkania nie należało do zaciętych. Para Butorac-Klaasen w obu setach miała łącznie jedną okazję na przełamanie przeciwników, której ostatecznie i tak nie wykorzystała. Polsko-szwedzki duet potrzebował na odniesienie zwycięstwa 65 minut.
Czytaj także: ATP Masters: Kubot z Lindstedtem pokonali braci Bryan!
Podczas pomeczowej wypowiedzi Kubot najpierw po angielsku podziękował sponsorom oraz kibicom, a następnie, już po polsku, zwrócił się do swoich najbliższych.
Dziękuję mamie, tacie, a także Bolesławcowi, Lubinowi, Szczecinowi i Poznaniowi. W życiu piękne są tylko chwile – dodał polski tenisista.