Koronawirus w Polsce: Autobusy w kilku miastach wyłączają przyciski do otwierania drzwi

Komunikacja miejska w kilku dużych miastach w Polsce reaguje na pierwszy potwierdzony przypadek koronawiursa w kraju. Podjęto decyzję by wyłączyć przyciski do otwierania drzwi przez pasażerów. Zamiast tego drzwi otworzą kierowcy.

Od kilku dni służby publiczne w całym kraju apelują o zachowanie podstawowych zasad higieny. Częste mycie rąk, zakrywanie ust i nosa podczas kasłania, a także zachowanie odpowiedniej od osób z objawami choroby może ograniczyć liczbę zakażeń koronawirusem.

Swoją „cegiełkę” w walce z chorobą postanowili dołożyć pracownicy komunikacji miejskiej w kilku miastach w Polsce. Pomóc w zachowaniu higieny ma wyłączenie przycisków do otwierania drzwi przez pasażerów. Od tej pory drzwi otwiera tylko kierowca.

Jednym z miast, które zdecydowały się na takie rozwiązanie jest Lublin. „Od jutra – 5 marca, do odwołania zawieszona zostaje funkcja „ciepłego guzika” w pojazdach komunikacji miejskiej. Na przystankach kierowcy będą otwierać wszystkie drzwi w pojeździe” – informuje ZTM w Lublinie. Autorzy komunikatu wyjaśniają, że w ten sposób uda się ograniczyć kontakt pasażerów z przyciskami i zapewnić przepływ powietrza w pojazdach.

Przyciski do otwierania drzwi wyłączone również w Poznaniu i w Warszawie. Internauci niezadowoleni

Na podobny ruch zdecydował się także ZTM Warszawa. – Wczoraj (4 marca – red.) wysłaliśmy zalecenia zaprzestania używania ciepłych przycisków w autobusach i tramwajach – poinformował rzecznik ZTM Warszawa Tomasz Kunert w rozmowie z portalem transport-publiczny.pl. Warszawska komunikacja zadbała wcześniej o wymianę środków do dezynfekcji swoich pojazdów.

W środę pojawił się także komunikat MPK Poznań. Autorzy poinformowali, że w pojazdach miejskiej komunikacji zostaną wyłączone przyciski, a kierowcy zostali poinstruowani, aby otwierać drzwi automatycznie.

Sądząc po komentarzach, nie wszystkim pomysł ten się podoba. – Czym jest dotknięcie przy otwieraniu gdy trzeba całą drogę trzymać się poręczy – zastanawia się internautka z Poznania. – Jeden guzik nas nie zabije, a cała drogę trzeba się trzymać, lub stać w tłumie gdzie ktoś smarka czy kaszle – zauważył ktoś inny. Poza tym otwartą sprawą pozostaje to, czy ludzie nie będą naciskać przycisków z przyzwyczajenia, nawet jeśli się nie zaświecą…

Źródło: ZTM Warszawa, ZTM Lublin, MPK Poznań, transport-publiczny