Do kuriozalnej sytuacji doszło podczas wczorajszego posiedzenia Sejmu. Sławomir Nitras, poseł PO, po wygłoszeniu swojego przemówienia zszedł z mównicy, ale… po chwili na nią wrócił. Wszystko po to, by wykrzyczeć kilka słów w stronę Ryszarda Terleckiego, wicemarszałka z ramienia PiS.
Podczas swojego przemówienia Nitras wskazywał, że PiS używając Straży Marszałkowskiej oddziela posłów od zwykłych ludzi. Poseł miał na myśli barierki, które ustawiono w pobliżu Sejmu po tym, gdy w grudniu zeszłego roku pod parlamentem wybuchły zamieszki.
Po wygłoszeniu swojej mowy Nitras w spokoju opuścił mównicę, jednak ku zaskoczeniu wszystkich… po chwili na nią wrócił. Był zdenerwowany. Przepraszam, panie Marszałku – zwrócił się w stronę Marka Kuchcińskiego, który prowadził obrady. Pan wicemarszałek Terlecki powiedział do mnie w tej chwili „pajacu” – oświadczył oburzony.
Czytaj także: Ostre starcie w Sejmie. Niemy protest posła i reakcja marszałka: \"Pajacować może pan gdzie indziej\" [WIDEO]
To jest marszałek Sejmu? – pytał. A widział pan, jak pan wygląda?! – wykrzyczał w stronę Terleckiego.
Marszałek Kuchciński, chcąc przerwać awanturę, zaczął dzwonić dzwonkiem służącym do uspokajania krewkich posłów. Nitras wrócił na swoje miejsce, jednak atmosfera na sali sejmowej nadal pozostawała napięta.
źródło: Facebook/Lemingopedia, Facebook/Sejmlog