Awaria Facebooka, która dotknęła internautów na całym świecie, odbiła się w mediach społecznościowych sporym echem. Dotąd nie wiadomo jednak, jaka była przyczyna zdarzenia.
Awaria Facebooka miała miejsce 13 marca w godzinach popołudniowych. Wówczas użytkownicy portalu społecznościowego zauważyli, że zostali wylogowani z serwisu. Następnie część z nich nie mogła zalogować się z powrotem. Inni zgłaszali, iż nie mają możliwość publikowania postów, przyjmowania znajomych ani rozmów przez Messenger.
Użytkownicy biznesowi, którzy do komunikacji z klientami używają stron na Facebooku, alarmowani z kolei, że nie da się publikować postów. Dodawali też, że utrudniona jest obsługa całego fanpage’a. Niemożliwe było usuwanie postów lub ich planowanie.
Awaria Facebooka okazała się być problemem globalnym. Podobne informacje spływały bowiem ze wszystkich zakątków świata. Od Europy po Azję oraz obie Ameryki.
W sieci natychmiast zaczęły mnożyć się teorie spiskowe dotyczące awarii najpopularniejszego serwisu społecznościowego. Niektórzy z internautów podejrzewali, że mamy do czynienia z wielkim atakiem hakerskim, który władze portalu starają się ukryć. Te zarzuty sprawiły, iż do całej sprawie postanowili odnieść się przedstawiciele Facebooka.
Awaria Facebooka. Jest reakcja firmy
Wczoraj w godzinach popołudniowych Facebook przestał działać wielu użytkownikom portalu na całym świecie. W sieci zaczęły mnożyć się teorie spiskowe oraz domniemania dotyczące przyczyn takiego stanu rzeczy. Mówiło się m.in. o dużym ataku hakerskim na serwery firmy zarządzanej przez Marka Zuckerberga.
Wreszcie głos zabrali przedstawiciele Facebooka, którzy opublikowali krótki komunikat w serwisie Twitter. Wynika z niego, iż atak hakerski został całkowicie wykluczony, a awaria Facebooka spowodowana była czym innym.
„Zdajemy sobie sprawę, że niektórzy użytkownicy mają problemy z dostępem do aplikacji Facebooka. Pracujemy, aby jak najszybciej rozwiązać ten problem” – napisali przedstawiciele firmy.
„Jesteśmy skupieniu na rozwiązaniu problemów tak szybko, jak tylko jest to możliwe, ale zapewniamy, że nie mają one żadnego związku z atakiem DDoS” – czytam w kolejnym komunikacie wydanym przez technologicznego giganta.
Awaria wydaje się być zażegnana, choć niektórzy użytkownicy nadal narzekają na niewielkie problemy.
W tym miejscu warto wspomnieć, że awaria dotyczyła również innego serwisu należącego do Marka Zuckerberga, czyli Instagrama.
Czytaj także: Bayern odpada z Ligi Mistrzów. Szczera wypowiedź Lewandowskiego