Bartłomiej Sienkiewicz, były szef MSWiA w rządzie Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, skomentował wybory do Parlamentu Europejskiego. Polityk nie oszczędził swoich dawnych kolegów.
Koalicja Europejska przegrała wybory do Parlamentu Europejskiego z Prawem i Sprawiedliwością. Sojusz, który zrzeszył m.in. Platformę Obywatelską, SLD, PSL i Nowoczesną, zdobył zaledwie 38,5% głosów. Tymczasem partię rządzącą poparło 45,4% wyborców. Na trzecim miejscu uplasowała się Wiosna, do której KE miała największe pretensje (jej przedstawiciele sugerowali bowiem, że ta odbiera im głosy). Ugrupowanie Roberta Biedronia zanotowało wynik na poziomie 6,1%.
Po ogłoszeniu wyników w obozie Koalicji Europejskiej zapanowało rozgoryczenie. W przestrzeni publicznej dało się dostrzec wiele niesnasek pomiędzy politykami tworzącymi sojusz. Głos w tej sprawie zabrał były minister w rządzie PO-PSL, Bartłomiej Sienkiewicz.
Bartłomiej Sienkiewicz o wyborach do PE
Głos ws. wyniku wyborów do PE zabrał były szef MSWiA, Bartłomiej Sienkiewicz. Polityk skomentował triumf PiS i porażkę KE na swoim profilu społecznościowym.
Sienkiewicz ujawnił, jak zachowywałby się, gdyby był przedstawicielem PiS. „Gdybym był PiSowcem, od dwóch dni bym siedział na tt i chichotał nieustannie. Nie z radości po wygranych wyborach ale przez to, co moi przeciwnicy wypisują, zwalczając się zażarcie i obrzucając błotem już chyba wszystkie elektoraty w kraju. Ale nie jestem więc mi się rzygać chce” – napisał polityk, który tworzył rząd Donalda Tuska.
„Jarosław Kaczyński wiele razy przegrał. Też ciężko to znosił, ale nie miał twittera :)” – odpowiedział mu dziennikarz „Gazety Wyborczej”, Paweł Wroński.
Jeszcze wcześniej Bartłomiej Sienkiewicz stwierdził, że opozycja powinna postawić sprawę jasno i otwarcie przyznać się do tego, że w minionych wyborach poniosła klęskę.
„Jeśli w jesiennych wyborach jest choć cień szansy na pokonanie PiS, to warunkiem podstawowym jest nie szukanie usprawiedliwień, ale powiedzenie wprost: to co się wydarzyło wczoraj (wpis zamieścił dzień po wyborach, 27 maja – przyp. red.) to absolutna klęska opozycji” – ocenił.
Czytaj także: Beata Szydło i jej wpadka na antenie Radia ZET. Szybko się poprawiła