Od wczoraj zwyzywano mnie już od sk…, ch… i wszystkich innych – przyznał Sławomir Świeżyński w programie „Debata Dnia” w Polsat News. Lider Bayer Full znalazł się w gronie osób starających się o wsparcie z Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w czasie pandemii.
Odwołane koncerty i imprezy okolicznościowe – to tylko niektóre z konsekwencji restrykcji koronawirusowych. Branża rozrywkowa z pewnością ucierpiała w wyniku pandemii. Jednak sposób, w jaki miała otrzymać pomoc z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego wywołał powszechne oburzenie.
Przypomnijmy, że resortowy Fundusz Wsparcia Kultury miał rozdysponować ponad 400 milionów złotych na rzecz ludzi pracujących w branży artystycznej. W sieci zagotowało się, kiedy internauci poznali nazwiska popularnych gwiazd i kwoty wsparcia, które przyznał im algorytm. Masowe oburzenie skłoniło wicepremiera Piotra Glińskiego do zamrożenia wypłat i podjęcia działań wyjaśniających.
Tymczasem w środowisku artystycznym zaroiło się od komentarzy. Michał Wiśniewski zwrócił uwagę, że dotację przyznano zespołowi disco polo. „Oszust z Bayerfull dostanie 500.000 a niektórych nawet nie poinformowano” – napisał (pisownia oryginalna).
Lider Bayer Full odpiera zarzuty: Nagranie piosenki audio kosztuje 3 tys. zł
Lider Bayer Full Sławomir Świerzyński miał okazję odnieść się do sprawy wsparcia finansowego w poniedziałkowym wydaniu programu „Debata dnia” Polsat News. Piosenkarz podkreślił, że branża artystyczna mocno ucierpiała w wyniku restrykcji.
Muzyk zwrócił uwagę, że ubiegając się o rządową pomoc musiał wypełnić drobiazgową deklarację i udokumentować straty. – Każdy z nas musiał złożyć projekt, tam nie było obiecanek, rozdawnictwa, ja nie mogę sobie tych pieniędzy wziąć – powiedział.
Świerzyński odniósł się do fali negatywnych komentarzy, które padły w ostatnim czasie pod jego adresem. – Od wczoraj zwyzywano mnie już od sk…, ch… i wszystkich innych, hejt to mało powiedziane – przyznał lider Bayer Full.
– Nagranie piosenki audio kosztuje 3 tys. zł, żebyście ja państwo zobaczyli trzeba dołożyć kolejne 12 tys. zł. Mamy 15 tysięcy, a wy opowiadacie mi, że ktoś zarabia 2 tysiące. Zgoda, ja wiem, że to jest mało. Chciałbym, żeby wszyscy zarabiali po 5 po 10 tysięcy, życzę wam tego z całego serca. Ale na razie my muzycy nie zarabiamy nic – dodał.
Źródło: Polsat News