Przyłapana na jeździe pod wpływem alkoholu Beata Kozidrak nie zamierza uchylać się przed odpowiedzialnością. Jej adwokat poinformował, że artystka podda się karze, ale wyklucza karę pozbawienia wolności.
Wieczorem 1 września policja zatrzymała w Warszawie podejrzanie poruszający się samochód. Okazało się, że za kierownicą siedziała Beata Kozidrak. Popularna wokalistka miała we krwi aż 2 promile alkoholu. Piosenkarka usłyszała zarzuty prowadzenia w stanie nietrzeźwości i przyznała się do winy.
Czytaj także: „Wiem, że was zawiodłam”. Na profilu Beaty Kozidrak pojawiło się oświadczenie
Później Beata Kozidrak przepraszała fanów. „Kochani, przepraszam wszystkich. Wiem, że Was zawiodłam. Z całego serca żałuję tego, co się wczoraj wydarzyło. Bardzo się tego wstydzę. Wiem, że muszę ponieść konsekwencje tego, co się stało. Jestem na to gotowa. Beata” – pisała w oświadczeniu.
Adwokat Kozidrak, Marcin Mamiński, przekazał mediom informację o zgodzie artystki na publikację jej imienia i nazwiska, a także wizerunku. „Moja klientka wydała stosowne oświadczenie w tej sprawie. Nie uchyla się od odpowiedzialności, dlatego wyraża zgodę na publikację wizerunku oraz swojego nazwiska” – poinformował.
Prawnik zwrócił uwagę, że nie ma co oczekiwać kary pozbawienia wolności. „Teraz czekamy na decyzję prokuratury w zakresie proponowanej kary. W tym przypadku wykluczam zastosowanie kary pozbawienia wolności, bo w zdarzeniu nikt nie ucierpiał” – mówił w rozmowie z magazynem „Party”.
Źr. wprost.pl; wmeritum.pl; „Party”