W połowie maja ruszy kolejna wyprawa, która szukać będzie wraku zaginionego w 1940 r. ORP „Orzeł”. Będzie ona zwieńczeniem całorocznej pracy archiwalnej i badawczej. Uczestnicy projektu uważają, że okręt mógł zostać omyłkowo ostrzelany przez Anglików.
Poszukiwania będą polegać na dokładnym badaniu sonarowym dna Morza Północnego na wytypowanym obszarze 100 km kw. Tomasz Stachura, szef projektu, wyjaśnił, ze jeśli trafią na obiekt podobny do okrętu natychmiast spuszczają pojazd wyposażony w kamery, który będzie miał za zadanie zweryfikować to co znaleźli.
Ekspedycja została poprzedzona rokiem pracy nad dokumentami, mapami i spotkaniami ze świadkami. Uczestnicy projektu wysnuli przypuszczenie, że ORP „Orzeł” został trafiony przypadkowo przez angielski samolot.
Czytaj także: 76 lat temu, 15 stycznia 1938 roku zwodowano okręt podwodny ORP Orzeł
Wyprawa na Morze Północne rozpocznie się w połowie maja. W najbliższych dniach zostanie określona dokładna data. Dużo zależeć będzie od pogody. Jak zaznacza Stachura, jego ekipa potrzebuje pięciu dni dobrej pogody pod rząd. Szef projektu stwierdził też, że nawet jeśli nie uda im się odnaleźć ORP „Orzeł”, to nie będzie to klęską ekspedycji, gdyż wykluczą kolejny obszar w podejrzeniach, gdzie leży wrak polskiego okrętu.
Dar narodu
Okręt zbudowano w holenderskiej stoczni De Schelde, ze środków podchodzących w części ze składek społeczeństwa, przeznaczonych na Fundusz Obrony Morskiej. Banderę na okręcie podniesiono 2 lutego 1938 roku.
We wrześniu 1939 roku Orzeł brał udział w początkowym okresie obrony Wybrzeża. Następnie udał się do Tallinna gdzie Estończycy podstępem próbowali go internować. Załodze udało się uciec okrętem z Estonii i przedrzeć się do Wielkiej Brytanii gdzie walczyli u boku Brytyjczyków. 23 maja 1940 roku o godzinie 11 wieczorem Orzeł wyszedł na kolejny patrol na Morze Północne z którego już nie powrócił.
W związku z tym, że „Orzeł” ani razu nie potwierdził odebrania nowych rozkazów, można przypuszczać, iż zatonął pomiędzy 24 maja a 1 czerwca. Prawdopodobnie stało się to 25 maja, kiedy to brytyjskie stacje podsłuchowe usłyszały silny wybuch na 57° szerokości północnej i 3°40′ długości wschodniej, czyli w rejonie, gdzie znajdował się okręt. Mimo kilku hipotez los okrętu nie jest znany cały czas trwają poszukiwania wraku.
Czytaj także: ORP „Orzeł” wciąż nieodnaleziony