W pobliżu dzikiego przejścia przez tory w centrum Będzina przypadkowy rowerzysta natknął się na płonące zwłoki mężczyzny. Ciało leżało na torach. Natychmiast powiadomił straż miejską, jednak na ratunek było już za późno. – informuje telewizja Polsat News.
Rowerzysta natrafił na płonące zwłoki na wysokości ul. Małachowskiego w ścisłym centrum Będzina. Po otrzymaniu informacji od świadka zdarzenia, Straż Miejska zaalarmowała policjantów.
„Policjanci dogasili pożar przy użyciu gaśnicy samochodowej. Ciało mężczyzny było częściowo nadpalone. Na ten moment nie znamy tożsamości tego człowieka” – przekazał polsatnews.pl kom. Paweł Łotocki, oficer prasowy z Komendy Powiatowej Policji w Będzinie.
Czytaj także: Amerykański epidemiolog Anthony Fauci: to dopiero początek pandemii
Wciąż nie wiadomo, kim był mężczyzna. Nie są znane także okoliczności tragedii. Wiadomo jedynie, że miał od 30 do 40 lat. Policjanci starają się ustalić jego tożsamość. Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Będzinie.
Źr. polsatnews.pl