Już jutro Legia Warszawa zmierzy się z Metalistem Charków w ramach 3. kolejki Ligi Europejskiej. Spotkanie, z powodu konfliktu na Ukrainie rozegrane zostanie w Kijowie. – Damy z siebie wszystko – zapowiada trener warszawiaków, Henning Berg.
Legia nie jedzie na Ukrainę w pełnym składzie. trener stołecznej drużyny nie może skorzystać z kontuzjowanych Tomasza Brzyskiego, Miroslawa Radovicia i Dossy Juniora. Za kartki z kolei pauzuje Michał Żyro. – To oczywiste, że chcielibyśmy mieć dostępnych wszystkich piłkarzy. Niestety jutro nie możemy skorzystać z kilku ważnych graczy. Mamy jednak szeroki skład, wielu bardzo dobrych zawodników. Damy z siebie wszystko – mówi Berg.
Środowe spotkanie będzie kluczowe dla Legii. Zwycięstwo w tym meczu bardzo przybliży gości do awansu. Norweg podchodzi z szacunkiem do rywala, jednak wie na co stać jego drużynę. – Naszymi rywalami są bardzo dobrzy piłkarze Metalista. Osiągnęliśmy już świetne rezultaty w meczach z Trabzonsporem i Lokeren, lecz oczekujemy trudnego meczu. Nie możemy się już go doczekać. Zależy nam na tym, by dobrze zaprezentować się w Europie, mimo silnej i wyrównanej grupy. Przygotowujemy się do każdego meczu najlepiej jak tylko możemy. Mamy wiedzę na temat Metalista, który dysponuje zawodnikami potrafiącymi grać ładny, techniczny futbol.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Berg jest przekonany, że Legia jest gotowa na spotkanie z ukraińskim zespołem. – Musimy kontrolować przebieg spotkania i jesteśmy gotowi na to wyzwanie. Zdajemy sobie sprawę, że zespół z Charkowa prezentuje wysoką jakość, wyższą niż większość drużyn, z którymi mamy okazję się mierzyć w lidze.
Trener odniósł się także do finału Ligi Europejskiej, który odbędzie się w Warszawie. Jest to dla niego dodatkowa motywacja. – To byłby sen! Każdy marzy o takiej chwili. Wiele osób powie, że to niemożliwe, ale w futbolu nigdy nic nie jest jasne. Marzymy, tak jak marzyliśmy o grze w Lidze Mistrzów.
Spotkanie nie zostanie rozegrane w Charkowie. Z powodu konfliktu w rejonie tego miasta, gospodarzem meczu będzie Kijów. – To, że nie gramy w Charkowie, może być jakąś zaletą. Szkoda jednak, że nie będzie atmosfery wielkiego, piłkarskiego święta. Świetna oprawa widowiska jest pomocna dla wszystkich zawodników. Najważniejsza jest nasza gra i to na niej chcemy się skupić – kończy Berg.