Robert Biedroń podczas wspólnej z Włodzimierzem Czarzastym konferencji prasowej mówił o kandydacie na marszałka Senatu. Lider Wiosny ostro skrytykował działania Grzegorza Schetyny, który w jego ocenie stara się narzucić własnego kandydata.
W wyniku niedzielnych wyborów parlamentarnych, PiS utraciło większość w Senacie. Minimalną przewagę uzyskali kandydaci opozycji z kilku ugrupowań i kandydaci niezależni. Robert Biedroń podczas konferencji prasowej komentował nową sytuację w Senacie.
Czytaj także: Gowin po tajnej naradzie PiS: „Zmiany w rządzie będą”
„My jesteśmy otwarci na dyskusję. Jeżeli uda nam się w końcu spotkać i zacząć rozmawiać na temat składu prezydium, funkcjonowania Senatu, to jesteśmy otwarci. My na lewicy mamy serce na dłoni.” – oznajmił Biedroń nawiązując do działań Grzegorza Schetyny.
Lider Wiosny przyznał, że jego ugrupowanie może poprzeć dobrą kandydaturę senatora innej partii na marszałka Senatu. Biedroń zastrzegł jednak, że również w Lewicy nie brakuje odpowiednich osób do objęcia tej funkcji.
Polityk nie krył jednak pretensji pod adresem Koalicji Obywatelskiej. „Problemem nie jest to, czy powinniśmy rozmawiać o marszałku zaproponowanym przez Platformę, czy nie. Problemem jest to, że nie ma żadnego dialogu, żadnej rozmowy, że nie ma żadnej dyskusji.” – oświadczył Biedroń. „Próba narzucenia marszałka Senatu, prezydium siłą po prostu się nie uda, drogi Grzegorzu, i nawet nie próbuj tych numerów.” – podsumował.
Źr. dorzeczy.pl