Sylwia Kubryńska, blogerka i pisarka, zamieściła na swojej stronie internetowej tekst, w którym solidaryzuje się z Natalią Przybysz. Piosenkarka oznajmiła niedawno, iż rok temu, w klinice na Słowacji, dokonała aborcji.
Nazywam się Sylwia Kubryńska. Mieszkam w kraju z pięcioma milionami kobiet, które dokonały aborcji*. Są wszędzie. W rodzinach, na uczelniach, w pracy, wśród przyjaciółek, znajomych, artystek. Z tych pięciu milionów tylko dwie się do tego przyznały. Jedna z nich już nie żyje (Maria Czubaszek – przyp. red.). Druga nazywa się Natalia Przybysz. W ciągu dwóch dni legł na niej narodowy gniew za wszelkie pobudki sumień w pozostałych 4 999 998 kobietach – napisała we wstępie swojego tekstu. Gwiazdka (*), która umieszczona została przy drugim zdaniu, to odniesienie do raportu CBOS z 2013 roku pt. „Doświadczenia aborcyjne Polek”. Autorka opisuje go w ten sposób: W ciągu całego życia ciążę przerwała, z dużym prawdopodobieństwem, nie mniej niż co czwarta, ale też nie więcej niż co trzecia dorosła Polka. W skali całego społeczeństwa daje to od 4,1 do 5,8 mln kobiet. Pełen raport znajdą państwo W TYM MIEJSCU.
Kubryńska twierdzi, że nagonka medialna na Natalię Przybysz, którą blogerka nazywa „kamienowaniem”, powinna trafić do biblijnych przypowieści o miłości chrześcijańskiej. Kto nie miał aborcji? Niech rzuci kamieniem. Kto nie uczestniczył w decyzji o aborcji? Niech rzuci kamieniem. Kto nie zostawił ciężarnej partnerki? Niech rzuci kamieniem – pisze i dodaje, że ów rzut kamieniem to dla niektórych osób jedyny sposób na wyrażenie swojej wiary w Boga. Cały tekst TUTAJ.
Czytaj także: Natalia Przybysz ujawniła, że dokonała aborcji. Teraz internauci przypomnieli jej pewną fotografię
Wywiad Natalii Przybysz dla „Wysokich Obcasów”
Całe zamieszanie wokół Natalii Przybysz zaczęło się od jej wywiadu dla „Wysokich Obcasów”, w którym tłumaczyła tekst swojego utworu upublicznionego pod wpływem zaangażowania się w Czarny Protest. To historia o aborcji. I o uczuciach. O wpadce. Trafiła się ludziom dorosłym, rodzicom dwójki dzieci – mówi. Nie chcą szukać większego mieszkania teraz. 60 metrów kwadratowych ze wszystkimi książkami i zabawkami dzieci jest trochę ciasne, ale jest OK – dodaje i w końcu przyznaje, że piosenka opowiada jej historię.
Przybysz zdradziła, że aborcji dokonała rok temu w klinice na Słowacji. Zbiórka jest o pierwszej w nocy, są inne pasażerki, niektóre same, niektóre z partnerami, i bardzo miła pani, która się nimi zaopiekuje – mówiła i dodała, że na po przybyciu na miejsce czuła, iż znajduje się w dobrych rękach, zaś sam zabieg trwał zaledwie pięć minut. Po przebudzeniu się, jak twierdzi, „przyszedł największy wydech świata”, a ona sama poczuła ulgę. Pięć minut – i masz z powrotem swoje życie – powiedziała.
Piosenkarka przyznała, że obawia się reakcji otoczenia na swoje wyznanie. Przypomniała w tym miejscu historię zmarłej niedawno Marii Czubaszek, która ujawniła, iż dokonała w swoim życiu kilku aborcji.
„Zabij dziecko, adoptuj pszczołę”
Wywiad Natalii Przybysz wzbudził spore kontrowersje w internecie. Użytkownicy mediów społecznościowych przesyłają sobie fotografię z akcji społecznej, w której piosenkarka wzięła udział. Chodzi o inicjatywę „Adoptuj Pszczołę” zorganizowaną przez Greenpeace, czyli akcję „dzięki której tysiące osób z całej Polski angażują się w pomaganie pszczołom”. Dzięki wirtualnym „adopcjom” każdy ma szansę pomóc pszczołom miodnym i dziko żyjącym. To największy w Polsce projekt crowdfundingowy pod względem liczby uczestników – czytamy na stronie adoptujpszczole.pl.
Przybysz zrobiła sobie zdjęcie z hashtagiem #adoptujpszczole i wstawiła je do internetu. Teraz fotografia ponownie zaczęła krążyć pomiędzy jego użytkownikami. Zabij dziecko, adoptuj pszczołę – napisał na Twitterze Mateusz Parys, politolog.
Zabij dziecko, adoptuj pszczołę. Natalia Przybysz chwaląca się w naTemat aborcją wykazuje niesamowitą empatię wobec stawonogich przyjaciół. pic.twitter.com/ak7uDtY0mC
— Mateusz Parys (@parysmat) 22 października 2016
źródło: kubrynska.com, wMeritum.pl
Fot. Flickr/Daniel Kruczyński; kubrynska.com (screen)