Siatkarze Transferu Bydgoszcz okazali się minimalnie słabsi od ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, lecz wyszarpnięty jeden punkt sprawia, że w najgorszym wypadku zajmą szóstą lokatę, dzięki czemu omijają Asseco Resovię Rzeszów i PGE Skrę Bełchatów. Krótko o meczu wypowiedział się libero Transferu – Tomasz Bonisławski.
Podczas starcia, podopieczni Vitala Heynena wrócili z dalekiej podróży. Mianowicie w pierwszych dwóch setach dosyć łatwo ulegli rywalom, by następnie w kapitalnym stylu po bardzo emocjonujących końcówkach doprowadzić do tie-breaka. Gdy wydawało się, że w piątej odsłonie wszystko jest rozstrzygnięte (8:13), bydgoszczanie ponownie wrócili do gry, lecz ostatecznie musieli uznać wyższość ZAKSY.
To był na pewno mecz walki. Rzeczywiście wróciliśmy z dalekiej podróży. Interesował nas głównie ten jeden punkt, żeby odskoczyć kędzierzynianom, by utrzymać co najmniej szóste miejsce, dzięki czemu unikniemy drużyn z Bełchatowa i Rzeszowa. Cieszymy się, gdyż plan minimum został zrealizowany.
Czytaj także: PlusLiga: Hit kolejki dla Trefla!
Na szczególną uwagę zasługują odsłony trzecia i czwarta, gdyż obie ekipy rywalizowały w nich w kapitalnym stylu. Dwukrotnie więcej szczęścia mieli gospodarze, wygrywając dwie niezwykle emocjonujące końcówki. Bonisławski zaznacza jednak, że po drugiej przegranej partii nie było żadnego wstrząsu, a jedynie drobna korekta błędów.
Cały czas trzymaliśmy się taktyki i wiedzieliśmy, że w końcu musi to odpalić. Musieliśmy po prostu poprawić kilka elementów. Dobrze, ze w kluczowych momentach zadziałała nam zagrywka, dzięki czemu zdobyliśmy ten upragniony punkt.
Porażka oznacza, ze już na pewno Transfer zmierzy się w ćwierćfinale z Lotosem Trefl Gdańsk lub Jastrzębskim Węglem. Obie ekipy są obecnie w bardzo dobrej dyspozycji. Mimo to bydgoszczanie nie przejmują się obecnie z kim będą musieli rywalizować o półfinał.
Dla nas jest bez różnicy, na kogo trafimy. Z Jastrzębskim u siebie wygraliśmy, ale do Gdańska jest bliżej, dzięki czemu nie trzeba aż tak daleko podróżować. Zobaczymy po rundzie zasadniczej z kim przyjdzie nam grać.
Źródło: inf. własna
Fot.: Patryk Głowacki/wMeritum.pl